Rzecznik Praw Obywatelskich jest czasami jak saper
— mówi PAP nowy RPO Adam Bodnar, zwany „różowym” ze względu na to, że środowiskom gejowskim nadał by wszystkie możliwe przywileje, włącznie z opieką nad dziećmi, złożył ślubowanie przed Sejmem. Ocenia, że w Polsce mamy problem z „nieprzewidywalnością działania sądów”. Stawia też pytanie, czy ustawa o pozwach zbiorowych nie staje się instrumentem fikcyjnym.
Na stanowisku RPO 38-letni Adam Bodnar zastąpił dr Irenę Lipowicz, której 5-letnia kadencja upłynęła w drugiej połowie lipca. W rozmowie z PAP Bodnar podkreślił, że RPO jest narażony na krytykę związaną ze swymi działaniami, bo „z założenia spiera się z politykami, krytykuje ich działania i przyjmowane rozwiązania; domaga się uregulowania jakichś kwestii, a decyzje lub wystąpienia RPO mogą mieć czasami pewien wpływ na politykę finansową państwa”.
Żaden z rzeczników, począwszy od pani prof. Ewy Łętowskiej, nie był wolny od krytyki ze strony polityków, w tym także tej ideologicznej
— zaznaczył.
Rzecznik jest czasami jak saper, który musi się poruszać na polu minowym; musi te bomby rozbrajać, ale taka jest jego rola. On ma się kierować nie wolą polityczną, nie przekonaniami tej czy innej osoby, tylko tym, co jest w konstytucji i czy się komuś dzieje krzywda
— mówił Bodnar.
Rzecznik ocenił też, że w Polsce wiele problemów zaczyna się od tego, iż niewłaściwie funkcjonuje wymiar sprawiedliwości.
Nie chcę dołączać do grona osób pomstujących na sądy, ale wydaje mi się, że mamy problem z pewną nieprzewidywalnością działania sądów, związaną czy to z przewlekłością postępowania, czy czasami z brakiem wystarczającej rzetelności
— mówił.
Zdaniem Bodnara z jednej strony mamy „duży wzrost całego aparatu administracyjnego i różnych gwarancji sądowych”, a z drugiej strony „mamy do czynienia z tym, że osoby, które chcą realnie dochodzić odpowiedzialności od państwa, nie są w stanie jej uzyskać”.
Uważam, że mamy wiele takich sytuacji, kiedy ludzie nie mogą realnie dochodzić swoich uprawnień. Weźmy np. ustawę o pozwach zbiorowych: można je składać, ale jak się zastanowimy czy ktoś faktycznie wygrał konkretne pieniądze, to już mamy problem. Powstaje pytanie: czy instrument, który powinien służyć obywatelom, nie staje się instrumentem fikcyjnym i jak należałoby go naprawić
— zaznaczył Bodnar.
Slaw/ PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/264755-nowy-rzecznik-praw-obywatelskich-zlozyl-przysiege-przed-sejmem-adam-bodnar-zastapil-irene-lipowicz