Ewa Kopacz troszczy się o "grubaski" i wprowadza zakazy. A sprytni uczniowie już przechytrzyli panią premier

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
fot.  PAP/Paweł Supernak/Facebook
fot. PAP/Paweł Supernak/Facebook

Ewa Kopacz podczas rozpoczęcia roku szkolnego w jednej ze szkół w Gdańsku zapewniała, że zadbała o to, by dzieci nie zostały „grubaskami”. Chodziło oczywiście wprowadzenie zmian w sklepikach szkolnych, które mają zakaz sprzedawania niezdrowej żywności. Ale sprytni uczniowie już znaleźli sposób na ominięcie zakazów i przechytrzyli panią premier…

Rygorystyczne zmiany w sklepikach szkolnych sprawiły, że wiele z nich musiało zakończyć działalność. Dzieci nie mogą już tam zakupić coli czy kanapki z salami.

Ale uczniowie udowodnili, że takie zakazy to walka z wiatrakami. Na Facebooku I liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Kołobrzegu pojawiło się zdjęcie, które bije rekordy popularności.

fot. Facebook/prt scr
fot. Facebook/prt scr

Zamiast kanapek i soków - tłuste hamburgery i słodkie napoje. I tak możliwe, że zakazy premier Kopacz będą miały odwrotne konsekwencje od zamierzonych, a wszystko zakończy się słynnym „efektem jojo”.

lap

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych