Ad hoc wymyślano różne rozwiązania prawne, które pozwalały na ewakuację tych ludzi, co spowodowało, że osoby, które wcześniej wyjechały z Donbasu na własną rękę, bo np. wcześniej ich dom został zniszczony, pozostawieni zostali swojemu losowi. Ich na łapu-capu przygotowane rozwiązania prawne po prostu nie objęły.
No i teraz zamiast na spokojnie przygotować dokument, który uwzględniałby sprawy takiej ewakuacji w przyszłości, znowu obchodzi ten temat z daleka. A przecież sytuacja geopolityczna Polaków na Wschodzie przecież nie poprawiła się!
I trzecie sprawa, która pokazuje jak ten rząd interesuje się, a raczej nie interesuje się sprawami Polaków za granicą. Tego rodzaju program powinien powstać i być przyjęty już trzy lata temu. A to dlatego, że ostatni rządowy program współpracy z Polonią i Polakami za granicą to ten, który został przyjęty przez rząd Jarosława Kaczyńskiego w listopadzie 2007 roku. On wygasł pod koniec 2012. Przez ponad 2,5 roku rząd PO-PSL nic nie zrobił w sprawie przyjęcia nowego dokumentu.
Czy uważa pan, że ogłoszenie publicznie tego programu, który opisuje pan jako bezwartościową makulaturę, może być takim pościgiem za pomysłem nowego prezydenta, który zapowiedział powołanie w kancelarii ciała zajmującego się współpracą z polonusami?
Pan prezydent ma trochę inny pomysł, bo chodzi o przygotowanie biura, a nie tylko programu. W przypadku programu rządowego wszystko wskazuje na to, że jest to element kampanii wyborczej. Trudno ten dokument uznać za wartościowy, przygotowany z myślą o trudnych czasach.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Ad hoc wymyślano różne rozwiązania prawne, które pozwalały na ewakuację tych ludzi, co spowodowało, że osoby, które wcześniej wyjechały z Donbasu na własną rękę, bo np. wcześniej ich dom został zniszczony, pozostawieni zostali swojemu losowi. Ich na łapu-capu przygotowane rozwiązania prawne po prostu nie objęły.
No i teraz zamiast na spokojnie przygotować dokument, który uwzględniałby sprawy takiej ewakuacji w przyszłości, znowu obchodzi ten temat z daleka. A przecież sytuacja geopolityczna Polaków na Wschodzie przecież nie poprawiła się!
I trzecie sprawa, która pokazuje jak ten rząd interesuje się, a raczej nie interesuje się sprawami Polaków za granicą. Tego rodzaju program powinien powstać i być przyjęty już trzy lata temu. A to dlatego, że ostatni rządowy program współpracy z Polonią i Polakami za granicą to ten, który został przyjęty przez rząd Jarosława Kaczyńskiego w listopadzie 2007 roku. On wygasł pod koniec 2012. Przez ponad 2,5 roku rząd PO-PSL nic nie zrobił w sprawie przyjęcia nowego dokumentu.
Czy uważa pan, że ogłoszenie publicznie tego programu, który opisuje pan jako bezwartościową makulaturę, może być takim pościgiem za pomysłem nowego prezydenta, który zapowiedział powołanie w kancelarii ciała zajmującego się współpracą z polonusami?
Pan prezydent ma trochę inny pomysł, bo chodzi o przygotowanie biura, a nie tylko programu. W przypadku programu rządowego wszystko wskazuje na to, że jest to element kampanii wyborczej. Trudno ten dokument uznać za wartościowy, przygotowany z myślą o trudnych czasach.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/262641-michal-dworczyk-ustawa-rzadu-kopacz-o-wspolpracy-z-polonia-nie-rozwiazuje-podstawowych-problemow-nasz-wywiad?strona=2