Pani premier Ewa Kopacz komentując przyjęcie ustawy o leczeniu niepłodności powiedziała słusznie, że jest to ustawa o in vitro. Szkoda, że wprowadzono w błąd opinię publiczną, bo istotnie nie ma ona nic wspólnego z leczeniem niepłodności.
In vitro nie jest metodą terapeutyczną po zastosowaniu której kobieta może naturalnie zajść w ciążę. Powiedziała też, że to „wieki sukces polskiej wolności”. Tu jednak trudno się zgodzić z Panią premier, chyba, że rozumiemy wolność jako swawolę.
Ustawa o in vitro nie jest sukcesem polskiej wolności:
bo człowieka w zarodkowej fazie życia traktuje tylko jako zlepek komórek, bez prawa do ochrony jego życia i rozwoju,
bo sprzyja handlowi ludzkimi zarodkami,
bo umożliwia posiadanie dzieci osobom z nimi genetycznie niewiązanym, w tym homoseksualnym,
bo nie szanuje prawa dziecka do wychowania w pełnej rodzinie przez matkę i ojca, czym narusza podstawowe prawo dziecka.
To nie jest sukces polskiej wolności, ale regres w ochronie ludzkiego życia, zaprzeczenie leczenia niepłodności, które jest poważnym i narastającym problemem. To uderzenie w wolność i ochronę zdrowia i życia dzieci poczętych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/257261-to-nie-jest-sukces-polskiej-wolnosci-ustawa-o-in-vitro-to-regres-w-ochronie-ludzkiego-zycia-zaprzeczenie-leczenia-nieplodnosci