Cała nadzieja w konserwatystach. Lew-Starowicz: "Zwyciężają hasła prawicowo-religijne"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Jestem spokojny o młode pokolenie - twierdzi w rozmowie z „Polska The Times” Zbigniew Lew-Starowicz. Co tak uspokaja znanego seksuologa? Ano konserwatywny sposób, w jaki wiele polskich rodzin wychowuje swoje dzieci.

Lew-Starowicz podaje Polskę jako przykład kraju, który nie musi martwić się o młodych - nawet jeśli wielu z nich czyta książki pokroju „50 twarzy Greya”.

Jest u nas wciąż mnóstwo ludzi, którzy swoje dzieci wychowują konserwatywnie, chociaż konserwatywni wcześniej nie byli

— mówi seksuolog.

Zwyciężają hasła prawicowo-religijne, a przecież przez tyle lat działała tutaj komuna czy rządziło SLD. No i co? Gdzie mamy lewicującą młodzież?

— pyta Lew-Starowicz.

Przypomina, że rewolucjoniści bardzo rzadko na zawsze pozostają rewolucjonistami. Może to i prawda, ale przykład chociażby niemieckich Zielonych, w których szeregach znajduje się znany z pedofilskich upodobań Daniel Cohn-Bendit, pokazuje, że nawet kilku takich obyczajowych „rewolucjonistów”, jeśli dorwą się do władzy, mogą być dla społeczeństwa bardzo niebezpieczni.

bzm/”Polska The Times

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych