Córki nie mogą być z matką, bo jest ... za gruba. Sąd uznał, że dziewczynki zostaną w ośrodku wychowawczym

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Wrocławski sąd odebrał matce bliźniaczki, bo jest gruba i chora. Córki Anny Kapeli 7–letnie -Patrycja i Wiktoria, decyzją sądu trafiły do ośrodka wychowawczego we Wrocławiu. Kobieta od ponad pół roku walczy o ich odzyskiwanie. Bezskutecznie. 8 czerwca sąd podjął decyzję, że dziewczynki mają nadal zostać w ośrodku, do którego zostały wcześniej skierowane.

Według kuratora dziewczynki były zaniedbywane, a kobieta była chorobliwie otyła, co uniemożliwiało jej prawidłową opiekę nad małoletnimi

—przypomina Radio Wrocław.

Nie mogę za nimi biegać, ale to nie znaczy, że ich nie kocham

—pyta retorycznie Anna Kapela.

Sąd opiera się na sfałszowanych dokumentach, które przedstawia MOPS. Kurator nie bierze pod uwagę dobra dziecka. Jak ma się czuć matka, która słyszy zarzuty, które nie są zgodne z prawdą?

—mówiła po usłyszeniu wyroku zrozpaczona kobieta.

Marek Szambelan z Fundacji Razem Lepiej podkreśla, że absurdem jest to, że otyłość kobiety ma decydujące zbaczanie w rozsądzeniu, czy matka może się opiekować dziećmi, czy nie.

To kuriozum. Za chwilę będzie tak, że matka jest za gruba, później matka będzie za chuda, za wysoka, za niska - i tak możemy wymyślać różne powody dla których matka nie może zająć się dziećmi.

Sąd uznał, że matka może odwiedzać dzieci w ośrodku wychowawczym cztery razy w tygodniu.

Dalej będę walczyła. Moim zdaniem bliźniaczki są przygotowywane do adopcji i ktoś wziął za to pieniądze. Inaczej nie mogę tego wytłumaczyć

—mówi matka bliźniaczek.

ann/prw.pl/fakt.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych