Bardzo ważne jest to, że coraz więcej środowisk, coraz więcej Polaków potrafi nie tylko rozróżnić manipulację od faktów. Ale także potrafi na ten temat głośno mówić. To bardzo pocieszające
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Jaworski z gdańskiego PiS o szkalowaniu przez PO i trójmiejską gazetę Michnika dwóch nauczycielek: Anny Kołakowskiej (jest także radną PiS) oraz jej przełożonej Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel.
Czy gdańskim funkcjonariuszom Platformy Obywatelskiej i organowi Michnika uda się zwolnić z pracy dwie dzielne, niezależnie myślące nauczycielki?
Platforma ma pełną władzę w Polsce i w Gdańsku, więc w momencie, gdy zarówno wojewoda pomorski, kurator oświaty, prezydent miasta i jego zastępca postanowili dać nauczkę osobom, które mają odwagę głosić inne poglądy niż obecnie rządzący, to niestety mogą doprowadzić do dania nauczki.
Czy obu paniom dostanie się od Platformy bardziej za to, że jedna z nich protestowała przeciwko dziwadłom na tzw. „Marszu Równości”, a druga – jej przełożona - nie zwolniła jej z pracy, czy za to, że obie protestowały przeciwko uznaniu Tadeusza Mazowieckiego za osobę bez skazy?
Jestem przekonany, że chodzi o tę drugą sprawę. Paweł Adamowicz w sposób wyjątkowo bezczelny wrzucając na Radę Miasta projekt uchwały, która nie była wcześniej skonsultowana, liczył na to, że wywoła awanturę ponieważ postać Tadeusza Mazowieckiego nie jest przecież postacią krystalicznie czystą. Na pewno jednak nie spodziewali się, że może to natrafić na aż tak silny protest.
W jaki sposób będzie prowadzona obrona pań zagrożonych działaniami partii władzy?
Mamy w tej sprawie do czynienia z sytuacją wyjątkową, a to dlatego, że w tej chwili – póki co – mamy do czynienia bardziej z nagonką medialno-polityczną, niż przedstawieniem konkretnych zarzutów. Chcielibyśmy poznać jakikolwiek zarzut formalny w stosunku do pani dyrektor i do pani radnej. Czasy sądów kapturowych już na szczęście minęły. Z tego co wiem pani dyrektor jest osobą cenioną zarówno przez innych nauczycieli, jak i przez uczniów oraz ich rodziców. Ma ona bardzo dobre wyniki w nauczaniu. Jest osobą, która bardzo mocno promuje wartości patriotyczne. Żadnych zarzutów wobec niej nigdy nie było. Podobnie ma się sprawa z panią Anna Kołakowską. Jest świetną nauczycielką, która na dodatek potrafi oddzielić swoje poglądy, od programu, którego naucza.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Bardzo ważne jest to, że coraz więcej środowisk, coraz więcej Polaków potrafi nie tylko rozróżnić manipulację od faktów. Ale także potrafi na ten temat głośno mówić. To bardzo pocieszające
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Jaworski z gdańskiego PiS o szkalowaniu przez PO i trójmiejską gazetę Michnika dwóch nauczycielek: Anny Kołakowskiej (jest także radną PiS) oraz jej przełożonej Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel.
Czy gdańskim funkcjonariuszom Platformy Obywatelskiej i organowi Michnika uda się zwolnić z pracy dwie dzielne, niezależnie myślące nauczycielki?
Platforma ma pełną władzę w Polsce i w Gdańsku, więc w momencie, gdy zarówno wojewoda pomorski, kurator oświaty, prezydent miasta i jego zastępca postanowili dać nauczkę osobom, które mają odwagę głosić inne poglądy niż obecnie rządzący, to niestety mogą doprowadzić do dania nauczki.
Czy obu paniom dostanie się od Platformy bardziej za to, że jedna z nich protestowała przeciwko dziwadłom na tzw. „Marszu Równości”, a druga – jej przełożona - nie zwolniła jej z pracy, czy za to, że obie protestowały przeciwko uznaniu Tadeusza Mazowieckiego za osobę bez skazy?
Jestem przekonany, że chodzi o tę drugą sprawę. Paweł Adamowicz w sposób wyjątkowo bezczelny wrzucając na Radę Miasta projekt uchwały, która nie była wcześniej skonsultowana, liczył na to, że wywoła awanturę ponieważ postać Tadeusza Mazowieckiego nie jest przecież postacią krystalicznie czystą. Na pewno jednak nie spodziewali się, że może to natrafić na aż tak silny protest.
W jaki sposób będzie prowadzona obrona pań zagrożonych działaniami partii władzy?
Mamy w tej sprawie do czynienia z sytuacją wyjątkową, a to dlatego, że w tej chwili – póki co – mamy do czynienia bardziej z nagonką medialno-polityczną, niż przedstawieniem konkretnych zarzutów. Chcielibyśmy poznać jakikolwiek zarzut formalny w stosunku do pani dyrektor i do pani radnej. Czasy sądów kapturowych już na szczęście minęły. Z tego co wiem pani dyrektor jest osobą cenioną zarówno przez innych nauczycieli, jak i przez uczniów oraz ich rodziców. Ma ona bardzo dobre wyniki w nauczaniu. Jest osobą, która bardzo mocno promuje wartości patriotyczne. Żadnych zarzutów wobec niej nigdy nie było. Podobnie ma się sprawa z panią Anna Kołakowską. Jest świetną nauczycielką, która na dodatek potrafi oddzielić swoje poglądy, od programu, którego naucza.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/255162-jaworski-swietni-pedagodzy-w-gdansku-sa-przesladowani-przez-gazete-wyborcza-i-politykow-platformy-obywatelskiej-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.