Zatrzymania wśród policjantów wynoszących poufne informacje. To odprysk słynnej afery podsłuchowej polityków Platformy Obywatelskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Jeden z wątków afery podsłuchowej, w której pojawia się nazwisko Marka Falenty, prowadzi do policjantów, którzy współpracują z prywatnym detektywem z Lublina. Są już pierwsze zatrzymania.

Jak podało Radio Zet Celem śledczych stał się lubelski detektyw Krzysztof Sz. po tym, gdy podsłuchano jego rozmowę z Falentą, który prosił detektywa o załatwienie lewego zaświadczenia lekarskiego. Wkrótce okazało się, że detektyw stworzył na terenie całego kraju siatkę złożoną z policjantów, którym płacił za przekazywanie poufnych informacji. Policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji przeprowadzili prowokację. Jeden z funkcjonariuszy poszedł do detektywa i zapłacił mu za zdobycie pewnych informacji z bazy policyjnej. Informację tę sfabrykowano i wrzucono do bazy informatycznej.

Zastawiono pułapkę, w którą złapano policjanta z warszawskiego, który zalogował się do komputera akurat po tę informację. Detektywowi postawiono już zarzut powoływania się na wpływy w policji. W jego laptopie znaleziono wiele kontaktów do funkcjonariuszy w całym kraju.

Slaw/ „radiozet.pl”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych