Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają krytykować PiS. Docelowo będzie ich około 100
— powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z uczestników spotkania rządu w Jachrance.
Ci hejterzy mają oczywiście działać w Internecie, który partia władzy chce koniecznie odzyskać.
Informacja jest nie tyle zaskakująca, co bardzo symptomatyczna, bowiem wychodzi na jaw, że Platformie nie są w stanie pomóc zawodowi hejterzy z redakcji przy ul. Czerskiej w Warszawie, czy z TVN, dokąd zapraszany jest regularnie „Tomasz Lis” polskiej polityki, czyli Stefan Niesiołowski, aby mógł sobie wymiotować do woli w przyjaznym środowisku programu „Kropki nad i”.
Okazuje się, że partii władzy nie wystarcza też „Niesiołowski mediów”, czyli Tomasz Lis, który tak nienawidzi PiS, że aż pomógł kandydatowi tego ugrupowania wygrać wybory prezydenckie hejtując jego córkę. Srodze zawiedziony musi być też Waldemar Kuczyński, który biega po Twitterze bynajmniej nie z gałązką oliwną.
Nie wystarcza nawet Wiesław Władyka, czy Tomasz Wołek, którzy przyznali publicznie na falach radia TOK FM, że widzieli „hajlującego” Andrzeja Dudę.
Naprawdę ci wszyscy ludzie na nic się nie zdali?! Trzeba zatrudnić „zawodowców”?!
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Kopacz powiedziała, że zatrudniliśmy 50 hejterów, którzy mają krytykować PiS. Docelowo będzie ich około 100
— powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z uczestników spotkania rządu w Jachrance.
Ci hejterzy mają oczywiście działać w Internecie, który partia władzy chce koniecznie odzyskać.
Informacja jest nie tyle zaskakująca, co bardzo symptomatyczna, bowiem wychodzi na jaw, że Platformie nie są w stanie pomóc zawodowi hejterzy z redakcji przy ul. Czerskiej w Warszawie, czy z TVN, dokąd zapraszany jest regularnie „Tomasz Lis” polskiej polityki, czyli Stefan Niesiołowski, aby mógł sobie wymiotować do woli w przyjaznym środowisku programu „Kropki nad i”.
Okazuje się, że partii władzy nie wystarcza też „Niesiołowski mediów”, czyli Tomasz Lis, który tak nienawidzi PiS, że aż pomógł kandydatowi tego ugrupowania wygrać wybory prezydenckie hejtując jego córkę. Srodze zawiedziony musi być też Waldemar Kuczyński, który biega po Twitterze bynajmniej nie z gałązką oliwną.
Nie wystarcza nawet Wiesław Władyka, czy Tomasz Wołek, którzy przyznali publicznie na falach radia TOK FM, że widzieli „hajlującego” Andrzeja Dudę.
Naprawdę ci wszyscy ludzie na nic się nie zdali?! Trzeba zatrudnić „zawodowców”?!
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/254877-platforma-zatrudnila-zawodowych-hejterow-internetowych-to-podrzuccie-przy-okazji-swemu-bylemu-dzialaczowi-rysiowi-cybie-laptop-do-celi-wieziennej?strona=1