Chęć odbycia przeszkolenia wojskowego przypomina to, co słyszą chętni do podjęcia pracy, jeśli szukają jej bez znajomości: „oddzwonimy do pana”.
Reporter „Faktu” zatelefonował do WKU w Białymstoku i zapytał, czy może zgłosić się na przeszkolenie wojskowe.
Teoretycznie tak
— odparł jego rozmówca w słuchawce.
Jak to teoretycznie?
— dopytywał „ochotnik”.
Teoretycznie. Na razie nie ma nic definitywnie postanowionego, że będą takie szkolenia się odbywały czy jakieś tam, nie wiem, ćwiczenia.
W kieleckim WKU dziennikarza chciano zapisać na listę, ale także nie potrafili obiecać konkretów. W radomskim WKU zadeklarowano, że „oddzwonią” do niego.
Konkluzja dziennika jest prosta. Wygląda to na typowe dla tego rządu pustosłowie i medialne „potrząsanie szabelką”. Nie ma w Polsce systemu szkolenia każdego, kto chce nauczyć się podstaw czynnej obrony kraju.
Slaw/ „Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/241792-tak-mon-trwoni-potencjal-polakow-chetni-do-odbycia-przeszkolenia-wojskowego-slysza-oddzwonimy-do-pana