Prof. Żaryn w Salonie Dziennikarskim: "Obecna władza dostała przyzwolenie na dokonywanie bardzo złych rzeczy"

Czy to jest już koniec wzrostów A. Dudy? jest już „szklany sufit” Andrzeja Dudy? Ostatnie sondaże pokazują, ze mniej niż 10 punktów procentowych dzieli obu kandydatów

— zapytał swoich gości w Salonie Dziennikarskim Floriańska 3 Jacek Karnowski. A byli nimi: publicyści „wSieci” i portalu „wPolityce.pl”: Piotr Skwieciński i Piotr Zaremba, filmowiec Arkadiusz Gołębiewski i historyk prof. Jan Żaryn.

Zdaniem Piotra Zaremby Bronisław Komorowski raczej nie wygra w pierwszej turze, ale wobec zwycięstwa w drugiej turze Andrzeja Dudy jest sceptyczny.

Istnieje coś takiego jako strukturalna antyprawicowa większość. Jeśli ona by się nie ujawniła w tych wyborach, to byłby to jakiś fenomen i oznaczałoby rzeczywistą zmianę nastrojów. Ale ja tego pewien nie jestem.

Arkadiusz Gołębiewski przyznał, że jest pod wrażeniem sprawności sztabu Andrzeja Dudy.

Sprawnie działa i potrafi te emocje dobrze definiować oraz dobierać program kampanii wyborczej. Byłem sceptyczny co do takiego „eksploatowania” Dudy i jego podróży do polski powiatowej, ale teraz widać, że energii mu wystarcza. Unika najróżniejszych min i pułapek.

Także prof. Żaryn był sceptyczny co do strategii kampanijnej kandydata PiS.

Zmieniam powoli zdanie co do tej kampanii wyborczej. Polska powiatowa jest zabiegana, zapracowana, walcząca o życie, o przetrwanie. Ona jest skazana na TVP1 czy TVN. Wejście do niej takich ludzi kandydata Dudy jest dobrym pomysłem.

Historyk również jest sceptyczny co do szans wyborczy Andrzeja Dudy, choć ten ma lepszą, bardziej edukacyjną kampanię.

Ta obecna władza dostała przyzwolenie na dokonywanie bardzo złych rzeczy. Na krzywdzenie narodu. Np. w wyborach samorządowych. Po nich nie było żadnej reakcji państwa, jak więc mamy wierzyć, że kolejne wybory przeprowadzone zostaną dobrze?

Zdaniem Piotra Skwiecińskiego w wyborach prezydenckich może być lepiej pod względem kontroli procesu wyborczego.

Jest duża mobilizacja elektoratu. Wybory prezydenckie są łatwiejsze do upilnowania, liczenie będzie prowadzone ręcznie, co ułatwi kontrolę. Wyczulenie społeczeństwa na nieprawidłowości jest też większe.

Red. Skwiecińskiego zaskoczyła „dziwna jest miałkość Komorowskiego”.

Czy te pięć lat tak destrukcyjnie na niego podziałało?

Slaw/ „radiowarszawa.com.pl”