Antyklerykalni happenerzy przemaszerowali przez Warszawę. Gwiazdą marszu - nauczycielka, która zdjęła krzyż ze szkolnej ściany

IAR
IAR

Mimo, że żyją w przekonaniu, iż Bóg nie istnieje, walczą z jego obecnością. Absurdalny happening ateistów odegrany dziś został na ulicach Warszawy. Obrażając uczucia religijne osób wierzących i ocierając się o profanację, maszerowali dziś z antykatolickimi transparentami poprzebierani w stroje duchownych. Marsz Ateistów był elementem Dni Ateizmu.

Happening zakończył się rekonstrukcją stracenia XVII-wiecznego autora traktatu przeczącego istnieniu Boga Kazimierza Łyszczyńskiego. Jego rolę odegrała Grażyna Juszczyk - nauczycielka, która zasłynęła zdjęciem krzyża ze ściany pokoju nauczycielskiego w szkole.

Polska szkoła publiczna, choć państwo zgodziło się na organizowanie w niej lekcji religii, nie jest katolicka, tylko świecka (…) Musimy sprzeciwiać się tej agresywnej ekspansji Kościoła katolickiego i tym politykom, którzy Kościołowi ulegają, w przeciwnym razie któregoś dnia obudzimy się w państwie totalitarnym

— stwierdziła Juszczyk, apelując o poparcie obywatelskiego projektu noweli ustawy o systemie oświaty, który zakłada zniesienie finansowania nauczania religii z budżetu państwa.

Marszu przeszedł spod pomnika Kopernika na rynek Starego Miasta. Jego uczestnicy nieśli transparenty z napisami: „Chrzest to przestępstwo” i „Artykuł 196 to święta inkwizycja” (Art. 196 Kodeksu karnego stanowi: Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2).

Na rynku Starego Miasta odczytano zarzuty wobec negującego istnienie Boga Łyszczyńskiego, postanowienie o podziale dóbr po straconym między denuncjatora i Skarb Państwa, po czym kat symbolicznie wyrwał skazańcowi język, uciął dłoń, a potem głowę.

W rekonstrukcji kaźni Łyszczyńskiego uczestniczyli przebierańcy, parodiujący zakonników i biskupów w strojach z epoki. Juszczyk przebrana była w zgrzebny wór, a ręce miała skute kajdanami.

Na trasie marszu pojawiła się grupa młodych mężczyzn, bojkotujących profanacyjny happening ateistów. Skandowali „Wielka Polska katolicka”, „Bóg, Honor i Ojczyzna”, „Wyszyńskiego pamiętamy, ateistom żyć nie damy”.

Interweniowała policja, która oddzieliła obie grupy.

Marsz był częścią Dni Ateizmu, w ramach których do niedzieli odbywają się m.in. spotkania i debaty.

PAP/mall

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.