Jak uczyć dzieci patriotyzmu? Choćby przez muzykę. Płyty "Kto ty jesteś" warto posłuchać rodzinnie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Grzegorz Postek
Fot. Grzegorz Postek

Kto ty jesteś”, to kolejny świetny projekt muzyczny Fundacji Niepodległości. Tym razem płyta skierowana jest do całych rodzin, ze szczególnym wsłuchaniem się w najmłodszych.

Wielkim atutem płyty są świetne polskie wokalistki: Ania Brachaczek, Ifi Ude, Kasia Klich, Lilu, Marcelina, Marika wsparte głosami Michała Konarskiego, Jacka Stefanika. Wokalistki są także, obok Barbary Konarskiej, autorkami części tekstów.

Okazało się, że jest wielka potrzeba przekazywania prawdy historycznej przez muzykę. Wielkim sukcesem zakończyły się takie projekty przygotowane przez Fundację Niepodległości, jak Panny Wyklęte i Panny Wygnane. Szybko dotarło do mnie, że mamy zupełną dziurę na rynku muzycznym w tej tematyce, jeśli chodzi o odbiorcę dziecięcego

— mówiła Barbara Konarska, producent wykonawczy płyty „Kto ty jesteś”, gdy pisałam tekst do tygodnika „wSieci”.

Okazało się, że nasze projekty podobają się młodzieży, osobom w wieku średnim, ale dzieci poza rytmami niewiele mogą z tego wynieść. A przecież warto, nawet maluchom tę historię opowiadać - uważa Konarska.

I na „Kto ty jesteś” się ją opowiada:

Holender jest dumny ze swoich wiatraków, Francuz z wieży Eiffel, Rosjanin z Gagarina, ty masz ojczyznę z niezwykłą historią. Jest powód do chluby, a tak się zaczyna. Mieszko I z rodu Piastów od Czechów przyjął chrzest, tak się Polska narodziła rok 966. Państwo nasze w siłę rosło, lecz książęta uradzili - 1138 na dzielnice je podzielili… .

I tak w trzy minuty do obalenia komuny. A na koniec:

A ty jesteś Polak mały, twoim znakiem orzeł biały. Mieszkasz tu, na polskiej ziemi - znaj historię swych korzeni. Jesteś jej kolejną kartą. Pisz, by czytać było warto, z dumą o jej losach gadaj. Powinieneś i wypada!

Cyfry historii”, to tylko jedna z piosenek na płycie „Kto ty jesteś”. Szybko w ucho wpada także wychowawczy „Chojrak”:

Koguciku, cwaniaczku, wyrywny kolo, chojraczku, okulary schowasz, kopniesz szczeniaka, ogonek kulisz widząc kozaka

— czyli życzliwa rada dlaczego lepiej nie być chojraczkiem.

Podczas pracy nad płytą szybko okazało się, że tematyka piosenek, nie może się ograniczać wyłącznie do treści patriotycznych czy historycznych. Tę refleksję podsunęły same dzieci. Twórcy płyty zebrali trzydziestkę dzieciaków, by porozmawiać z nimi o ich życiu, posłuchać, jakie mają problemy. Okazało się dużym problem jest brak autorytetu rodziców u dzieci i niespójność rodzin. Twórcy płyty doszli do wniosku, że jeśli rodzina nie jest spójna, to nie jest dzieciakom w stanie przekazać żadnych wartości. Okazało się też, że głównym utrapieniem dzieci jest to, że rodzice mają dla nich za mało czasu, że za dużo pracują, za bardzo poświęcają się zarabianiu pieniędzy. A ten skromny czas, który mają dla dzieci wolą poświęcać na zabawę, a nie rozmowy o historii. Druga konstatacja była taka, że część dzieci miała miłość do Polski zakorzenioną jak coś, „co należy”, nie jako coś, co wypływa z serca. Innymi słowy część dzieci wiedziała, że Polskę kochać powinna, ale nie rozumiała, dlaczego. A jak wiadomo z powinności żadna miłość się nie narodzi.

I tak po wysłuchaniu małych recenzentów twórcy płyty zrozumieli, że przygotowując piosenki dla dzieciaków nie mogą się ograniczać wyłącznie do treści patriotycznych.

Mieliśmy piękny plan, ale dostaliśmy, jako rodzice, jako dorośli policzek od dzieciaków. Dotarło do nas, że najpierw musimy rozgrzać serduszka, żeby potem mogła się w nich narodzić miłość. I to nie tylko po, żeby wszczepić tam patriotyzm. I to patriotyzm rozumiany jako pewna codzienność. Nie wystarczy chodzić z rodzicami na koncerty Panien Wyklętych i machać flagą w Święto Niepodległości. Patriotyzm to także dbałość o klatkę schodową, o otoczenie, codzienne zachowanie w szkole, zachowanie za granicą, itd. - tłumaczyła Konarska. Chcieliśmy pokazać, że Polska to krzesło, na którym codziennie się siedzi, talerz z zupą, którą gotuje mama, tradycja rodzinna, nie tylko historia. Sprowadzanie patriotyzmu do historii zwalnia nas z codziennej powinności wobec ojczyzny - mówi Konarska.

I dlatego Polska dostała na płycie głos. Pozwolono jej zaśpiewać w jej własnym imieniu, o tym, kim jest i kim chce być dla naszych dzieci, czyli przyjaciółką i codziennością. Do tej pory wszyscy mówili kim jest i kim powinna być dla nas Polska, a nikt tej Polski nie zapytał nawet czy ona też tak myśli. Twórcy „Kto ty jesteś zapytali”, a odpowiedź w „Dzień dobry na dobranoc”.

Dorośli, którzy postanowili się wsłuchać w to, co gra w duszy dzieciaków, próbując zrozumieć ich potrzeby odkryli, że historia często nuży maluchy, bo nie rozumieją, że mają z bohaterami coś wspólnego.

Ważne, aby pokazać dzieciom, że mogą się identyfikować z bohaterami, bo także w ich małych jeszcze rękach jest los Polski

— tłumaczyła mi Barbara Konarska.

Tak powstali „Zwykli mocarni”.

Dzieci nie można straszyć, opowiadając im, że ich rówieśnicy ginęli w powstaniu, bo to nic nie da. O historii trzeba mówić adekwatnie do wieku dzieciaków. Trzeba pokazywać takie wartości, jak Bóg, Honor, Ojczyzna, ale trzeba to robić umiejętnie. W relacji z Bogiem najważniejsze jest np. to, by dzieci wiedziały, że zawsze mogą do niego przyjść i o wszystkim porozmawiać i że to spotkanie, modlitwa, jest radosną codziennością - dodaje Konarska.

I tak w piosence „Modlitwa na ucho” dziewczynka modli się szczerze, nie „owijając w bawełnę”:

Spraw, żeby dziadek w moje urodziny mnie zapytał co chcę, a nie mamy. Chcę suknię Kopciuszka, a  nie grube książki. Tata Cię prosi, by pracy miał dużo. Znów będzie późno wracał do domu. Pada zmęczony, ja mówię, on zasnął. Zabierz pracę, wtedy zagra w coś ze mną. (…) Chciałabym brata albo lepiej siostrę, po której bym miała lalki i ubrania. Może to ja ich wystraszyłam, bo może ja jestem za mało udana.

Twórcom „Kto ty jesteś” zależało także na tym, żeby pokazać, że rodzina to najwyższe dobro, ale chcieli jednocześnie chlusnąć odrobiną zimnej wody w twarz rodziców, którzy zapominają o potrzebach dzieciaków. Pragnęli równocześnie dać rodzicom szanse na usprawiedliwienie się przed dziećmi, dlaczego mają dla nich wciąż za mało czasu. I tak powstały przepiękne teksty. Np. w piosence „Cukiereczek”, autorstwa Lilu, słyszymy strapioną mamę:

Zdarza się, że czasem bywam smutna, a tata z pracy wraca jakiś zły. Przez to mówimy ci, że jutro, chociaż my wolelibyśmy dziś. Bywa, że nie mam cierpliwości odpowiadać na twoje pytania, albo wracam do domu, gdy już śpisz, a nikt bajki nie poczytał ci przed spaniem i tylko słyszysz, jak martwimy się o coś albo nic. Nie możemy ci obiecać, że zawsze uda się uśmiechać, nawet kiedy mamy gorszy dzień, bardzo chcemy, żebyś wiedział: jesteś naszym cukiereczkiem, w ciemny dzień jasnym słoneczkiem, dobrym duszkiem gdy nam smutniej, super kumplem, kręćkiem, śmieszkiem, naszym kolorowym szkiełkiem, w nutkach najładniejszym dźwiękiem, naszym bohaterem skrzatem, naszym światem.

Mam nadzieję, że ta płyta spodoba się całym rodzinom, bo staraliśmy się ją przygotować tak, żeby treści poruszały także dorosłych - opowiada Lilu. - Może dzięki np. „Cukiereczkowi” dzieci zrozumieją trochę lepiej rodziców, ale do rodziców dotrze, czego potrzebują dzieci. Pisząc „Cukiereczka” przeniosłam się w czasy swojego dzieciństwa, przypomniałam sobie swoich rodziców, którzy byli dla mnie niekwestionowanymi autorytetami, jednak nie potrafili się dogadać między sobą. I pamiętam, że nie mogłam pojąć, dlaczego najmądrzejsi ludzie na świecie nie mogą się porozumieć

— wspomina Lilu.

Płyta „Kto ty jesteś” to opowieść, która w gronie rodzinnym, wieczorem przy kolacji czy w czasie wspólnej jazdy samochodem po prostu powinna się wydarzyć.

Płytę można kupić tu:

sklepniepodleglosci.pl

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych