Byłem na spotkaniu w Częstochowie, na którym przedstawiciele wielu patriotycznych i religijnych stowarzyszeń zadawało sobie wspólne pytanie: Jak zatrzymać (lub przynajmniej ograniczyć) fałszerstwa wyborcze w Polsce 10 i 24 maja br.?
Wg Ewy Stankiewicz w zachodnich demokracjach norma głosów nieważnych to ok. 0,5%. Przy jednym procencie „nieważności” zapala się już czerwona lampka ostrzegawcza, a przy 2% tamtejsze odpowiedniki PKW biją na alarm i poddają wszystkie procedury wyborcze działaniom naprawczym. Jeśli prawdą jest, że ilość nieważnych głosów ostatnich wyborach samorządowych w Polsce sięgała tak naprawdę aż 36 % (Ewa Stankiewicz sprawdzała to na oficjalnych stronach PKW) – to pytanie o uczciwość głosowania jest pytaniem retorycznym.
Jak zatem upilnować 27 tys. lokali wyborczych? Oto kilka pomysłów z w/w konferencji:
1/ Trzeba zmobilizować armię minimum 100 tys. mężów zaufania i obserwatorów. I przeszkolić ich (nie w Moskwie, lecz w Polsce), aby potrafili rozpoznać i zablokować próby „unieważniania”, dosypywania głosów czy opanować cuda na serwerach.
2/ Nagrywać całość wyborów na kamery, telefony komórkowe, cokolwiek – w celu wychwycenia podejrzanych zachowań.
3/ W związku z zamiataniem pod dywan „nieprawidłowości” (jak chociażby pominięcie 130 tys. głosów na Śląsku) – stanowczo żądać od UE wysłania do Polski na czas wyborów obserwatorów międzynarodowych. Powinny w tym pomóc stowarzyszenia polonijne i ospali w tym względzie nasi europosłowie…
4/ Pilnować liczenia głosów, fotografować protokoły końcowe i przesyłać do kilku centrów zliczania (strzeżonego Pan Bóg strzeże) – celem równoległego, niezależnego oszacowania końcowych wyników wyborów.
5/ Produkować karty do głosowania jako druki ścisłego zarachowania (lub z hologramami), co bardzo utrudni proces fałszowania.
6/ Przezroczyste urny wyborcze i zachowanie czujności podczas każdego etapu prac komisji (większość przekrętów dzieje się podczas chwilowej nawet nieobecności uczciwych mężów zaufania i jest dokonywana „na bezczelnego”, z uśmiechem na twarzy) – jest podstawą upilnowania uczciwych wyników.
Czy podpisanie porozumienia ww. stowarzyszeń rozwiązuje całą sprawę?
Nie sądzę.
Przeprowadzenie tej akcji wymaga sprawnej organizacji i koordynacji działań. Najwięcej skutecznych struktur w terenie ma PiS, on też ma najwięcej do stracenia w razie klęski. Musi się więc przyłożyć bardziej niż na jesieni. Kościół nie powinien dać się zapędzić do kruchty. Dekalog nie pozwala na tolerowanie kłamstwa czy fałszerstwa. Nie wiem dlaczego „Solidarność” nie garnie się do wsparcia całej akcji (przewodniczący – Duda Piotr – zachowuje dziwną wstrzemięźliwość w tym względzie). Myślę, że można za to liczyć na rolników, górników, pielęgniarki, frankowiczów i inne grupy społeczne niezadowolone z panujących w Polsce porządków.
Czy to coś da? Nie wiem…
Na pewno druga strona przygląda się temu uważnie, być może z drwiną, a może już nawet z niepokojem. Ale warto wreszcie zrobić coś „pro publico bono”, żeby każdy z nas mógł powtórzyć za bohaterem „Lotu nad kukułczym gniazdem”: „Przynajmniej spróbowałem”…
Czy domaganie się uczciwych wyborów to coś nagannego?
Bagatelizowanie i ośmieszanie starań o transparentność jest czymś wyjątkowo perfidnym i podłym. Nie zadrażnianie sytuacji powinno być w interesie rządzących; zdesperowani bezprawiem obywatele wyjdą w końcu na ulice. A to nie opłaca się już nikomu – może z wyjątkiem wrogów Polski…
I – na deser – coś na temat wierszem;
KOPACZE
Nie wiem, jak to się stało… Kto mi wytłumaczy,
Skąd nagle w naszym rządzie aż tylu „kopaczy”?…
Jedni za piłką gonią, kopiąc co sił w nogach –
Miast budować dobrobyt. Przemysł, armię, drogi…
Inni zaś, pod Smoleńskiem – łopatami w ziemi –
Na metr zrywają glebę … A może i głębiej…
Nadto wszyscy dziś wszystkich podkopują skrycie;
Świetnie im to wychodzi. Rzekłbym – znakomicie!
Każdy wie, że „kopacze” żyją jak krezusy:
Diety, pensje, dotacje, odprawy, bonusy…
(Zwykły Polak zaś skrycie siniaki rozciera…
Od kopania po kostkach… Lub czterech literach…)
Kraj wzdłuż i wszerz skopany w upadku się chyli.
„Kopacze” temu winni? Czyżbym się nie mylił?
Co robić? Jak im uciec? Tematy przyziemne…
Wykopać garść korzonków? Czy topór wojenny?
Szukać szczęścia w Londynie? Albo na dnie szklanki?
Może transzeje drążyć? Lub raczej ziemianki?
Idzie znów czas wykopków… Wiecie, co oznacza?
Naród do urn się uda… Wykopie „kopaczy”!
Z cyklu znalezione w sieci - przypominania o patriotyzmie nigdy za wiele:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/235131-jak-upilnowac-wybory-prezydenckie-bagatelizowanie-i-osmieszanie-staran-o-transparentnosc-jest-czyms-wyjatkowo-perfidnym-i-podlym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.