Pierwszą decyzją teraz powinno być, aby ten most Śląsko-Dąbrowski był przez całą dobę dostępny dla kierowców
— mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS komentując paraliż stolicy związany z pożarem mostu Łazienkowskiego.
wPolityce.pl: Jak pan ocenia decyzję władz Warszawy o remoncie Mostu Łazienkowskiego? Najpierw podawano, że most będzie nieczynny kilka dni, potem kilka miesięcy, a teraz prezydent decyduje się na remont generalny i wyłączenie przeprawy na kilkanaście miesięcy.
Jacek Sasin, były kandydat PiS na prezydenta Warszawy: Ten remont, widać po skali zniszczeń, będzie musiał się odbyć i to nie będzie taki krótkotrwały remont, jak to zapowiadały na początku władze. Trochę mnie dziwi to, że władze stolicy tak lekkomyślnie rzucają terminami w sytuacji, która jest niezwykle ważna dla warszawiaków, kierowców, dla wszystkich, którzy do Warszawy codziennie przyjeżdżają. Już właściwie przywykliśmy – chociaż nie możemy się na coś takiego godzić, że władze Warszawy tak tymi datami rzucają bez przemyślenia. Przypomnę chociażby sprawę otwarcia II linii metra. Mamy kolejne daty, kolejne terminy, nie mamy pewności kiedy inwestycja ruszy.
Pani prezydent apeluje do warszawiaków aby przesiedli się do komunikacji miejskiej.
Mamy sytuację wyłączenia kolejnej przeprawy – mamy remont trasy Armii Krajowej, mamy w godzinach szczytu wyłączony most Śląsko-Dąbrowski, co aktualnie trudno zrozumieć. Pierwszą decyzją teraz powinno być, aby ten most Śląsko-Dąbrowski był przez całą dobę dostępny dla kierowców. Gdyby dotrzymano terminu otwarcia II linii metra, to ta sytuacja mogłaby trochę lepiej wyglądać. Wtedy apele Hanny Gronkiewicz-Waltz, żeby się nie poruszać po Warszawie samochodami, nie byłyby tak kuriozalne jak dzisiaj. Dziś nie ma metra, mamy problem komunikacji publicznej tkwiącej w korkach, bo nie został rozwiązany problem buspasów czy trambuspasów – o czym mówiłem w trakcie kampanii. A mamy kolejne ograniczenia. Te wezwania do porzucenia samochodów muszą świadczyć o oderwaniu Hanny Gronkiewicz-Waltz od rzeczywistości.
Złośliwi się śmieją, że metro zostanie otwarte bądź w maju bądź na jesieni – przy okazji wyborów prezydenckich czy parlamentarnych, a most Łazienkowski za cztery lata – przy okazji kolejnych wyborów samorządowych. Ten dowcip może się stać rzeczywistością?
(śmiech) Pamiętając słynną przejażdżkę premier Kopacz z Hanną Gronkiewicz-Waltz II linią metra przed wyborami samorządowymi, muszę powiedzieć że czekam na takie wydarzenie z udziałem Bronisława Komorowskiego. Oczywiście widać, jak instrumentalnie Hanna Gronkiewicz-Waltz traktuje warszawskie inwestycje. Nie chodzi o to, żeby te inwestycje ruszyły i służyły warszawiakom. Chodzi o to, żeby przy okazji robić kampanie polityczne dla siebie i dla polityków z własnej partii czyli PO. Mam nadzieję, że ta sztuczka z przejazdami metrem przed wyborami nie będzie się już powtarzać i że metrem będą mogli jeździć warszawiacy, a nie wybrani przedstawiciele obozu rządzącego.
Gdy skończyła się kampania, to zapowiadał pan, że będzie patrzył na ręce Hannie Gronkiewicz-Waltz. Teraz mamy paraliż stolicy, a pana jakoś nie widać…
Przyglądam się temu co się teraz dzieje. Nie jest tak, że wraz ze skończonymi wyborami Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma już opozycji w Warszawie, która recenzowałaby to, co ona robi. Razem z moimi współpracownikami podjęliśmy decyzję, że przez takie tradycyjne 100 dni damy Hannie Gronkiewicz-Waltz możliwość pokazania jak chce zarządzać Warszawą w tej III kadencji. Po tych 100 dniach odniesiemy się do tego, co się wydarzyło i będę – ja oraz moi współpracownicy, eksperci – oceniać te działania na bieżąco, aż do następnych wyborów. Natomiast już dziś widać, że wiele zapowiedzi Hanny Gronkiewicz-Waltz to były zapowiedzi puste. Chociażby plan otwarcia II linii metra jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.
Pani prezydent tłumaczyła, że nie precyzowała, o które święta chodzi…
To jest taki dowcip, który może byłby śmieszny, gdyby nie to, że jest formułowany przez – wydawałoby się – poważnego prezydenta stolicy, w poważnej sprawie – najważniejszej w ostatnich latach inwestycji w stolicy. Niestety ten dowcip trzeba odczytać jako naigrywanie się z warszawiaków i próba pokrycia dowcipem faktu, że pani prezydent po prostu okłamała warszawiaków przed wyborami, żeby zdobyć ich głosy w elekcji. Ale mamy również wiele innych niepokojących sygnałów. Na przykład mamy informację, że spółki miejskie po raz kolejny zostały potraktowane jak łup wyborczy. Pani prezydent stanowiskami w tych spółkach zapewne odpłaca zobowiązania wyborcze. Dobrym przykładem jest powołanie kontrkandydata pani Gronkiewicz-Waltz, Sebastiana Wierzbickiego, kandydata SLD, który w II turze poparł urzędującą prezydent, na wiceprezesa Pałacu Kultury. Takich nominacji jest więcej, są też inne sprawy. Będę chciał podsumować te sto dni na konferencji prasowej.
rozmawiała Magdalena Czarnecka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/234281-jacek-sasin-reakcja-gronkiewicz-waltz-na-problem-z-pozarem-mostu-wskazuje-na-jej-oderwanie-od-rzeczywistosci-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.