Bogumił Łoziński: "Mamy do czynienia z narzędziem służącym do przeprowadzenia genderowej rewolucji w Polsce". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot: PAP/Bartłomiej Zborowski
fot: PAP/Bartłomiej Zborowski

wPolityce.pl: Sejm przyjął projekt ustawy dotyczącej ratyfikacji tzw. Konwencji antyprzemocowej. Teraz ustawa trafi do Senatu i czy możemy liczyć, że zostanie przez senatorów odrzucona?

CZYTAJ WIĘCEJ: Sejm dał zgodę na groźną Konwencję. Rządzący i skrajna lewica „za” społecznym eksperymentem, podszytym kłamstwem

Red. Bogumił Łoziński, szef działu opinii tygodnika „Gość Niedzielny”: Przewaga Platformy Obywatelskiej w Senacie jest większa niż w Sejmie, więc nie czaka nas żadne zaskoczenie. Senat to taki stempel mechaniczny służący do podpisywania tego co uchwali sejmowa koalicja.

Czyli ostatnią możliwość zablokowania przepisów ustawy ratyfikacyjnej będzie miał prezydent Bronisław Komorowski?

Obawiam się, że w toku kampanii wyborczej jako kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta RP, postąpi podobnie jak jego partia. Nadzieja może leżeć w ewentualnym spotkaniu prezydenta z przedstawicielami Episkopatu Polski, którzy mogliby przekonywać prezydenta – bardzo zdeklarowanego katolika – żeby jednak nie podpisywał dokumentu, który zakłada walkę z kościołem, tradycją i rodziną.

Co mogą zrobić obywatele, jeśli rozmowy z prezydentem nie przyniosą pożądanych efektów?

Najrozsądniej będzie głosować w wyborach parlamentarnych na polityków, którzy są przeciwni Konwencji i ideologii gender.

Ale przyjęta Konwencja nie będzie łatwa do odwrócenia na co również wskazuje prof. Krystyna Pawłowicz.

Oczywiście, to nie będzie proste. Jednak można podjąć starania, aby nie realizować jej postanowień.

Czyli to mogą być martwe przepisy? Poseł PO Antoni Mężydło, który deklaruje, że jest katolikiem, zagłosował za ratyfikacją, gdyż jak twierdzi „tworzenie specjalnie frontu ideologicznego w sprawie dokumentu prawnego jest nie na miejscu”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mężydło o konwencji „antyprzemocowej”: Jestem konserwatystą i dziwię się posłom PiS, którzy stanęli po stronie przemocy wobec kobiet. NASZ WYWIAD

To jest żenujące tłumaczenie. Konwencja zawiera kulturową definicję płci – to jest wprowadzenie do polskiego prawodawstwa po raz pierwszy genderowego pojęcia płci. Konwencja zakłada również walkę z tradycją i stereotypami społecznymi – czyli z tym z czego zbudowane jest społeczeństwo. Mamy do czynienia z narzędziem służącym do przeprowadzenia genderowej rewolucji w Polsce. A warto zaznaczyć, że za realizacją konwencji będzie stał komitet GREVIO – wybrany w niedemokratyczny sposób przez państwa, które ratyfikowały Konwencje – co sprawi, że zostaniemy postawieni pod ścianą w przypadku gdy lewicowe siły będą chciały wprowadzać w Polsce swoją ideologię. Sejm przyjął prawo pozwalające na swobodnie wykształcenie się w Polsce przepisów ideologii gender.

Rozmawiał Łukasz Żygadło

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych