W chwili gdy Samuel Forrest po raz pierwszy usłyszał płacz swojego dziecka, wiedział, że jego życie zmieni się na zawsze. Nie wiedział tylko jak bardzo. Jego żona dała mu wybór: ona albo syn z zespołem Downa. Wybrał swoje dziecko.
Nigdy nie zrezygnuję z mojego dziecka
—powiedział.
Pochodzący z Nowej Zelandii Samuel Forrest w 2013 roku wziął ślub z pochodzącą z Armenii Ruzaną Badaljan. Para zamieszkała w rodzinnym mieście kobiety. Pod koniec stycznia 2015 roku w jednym ze szpitali w Armenii urodził się syn pary.
Pediatra wyszedł z sali w której rodziła żona z małym zawiniątkiem. To był mój syn Leo, miał zakrytą twarz. Usłyszałem, że z moim dzieckiem jest problem. Ma ono zespół Downa. Przez kilka chwil byłem w szoku, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że mógłbym porzucić swoje dziecko
—opowiadał mężczyzna.
Kilka godzin po narodzinach chłopca żona postawiła Forrestowi ultimatum: porzucenie dziecka albo rozwód. Okazało się, że kobieta nawet nie chciała zobaczyć, jak wygląda jej dziecko, a cała jej armeńska rodzina również nalegała na porzucenie noworodka. Mężczyzna stanowczo się temu sprzeciwił. Tydzień po porodzie mama Leo złożyła pozew o rozwód.
Samuel Forrest opowiadając swoją historię w telewizji ABC News podkreślał, że w armeńskiej kulturze dziecko z zespołem Downa przynosi wstyd całej rodzinie.
Mężczyzna był w Armenii na stażu. Po tym, gdy został sam z noworodkiem, postanowił wrócić do rodzinnej Nowej Zelandii, gdzie może liczyć na wsparcie rodziny. Założył synkowi profil na jednym z portali, za pomocą którego można zbierać pieniądze na wskazany cel. Opisał swoją historię i w 24 godziny uzbierał 100 tys. dolarów. Suma ma być przeznaczona na podróż, zakup domu i edukację chłopca.
Samuel Forrest postanowił też pomagać armeńskim dzieciom z zespołem Downa.
Po tym, co przeszedłem z Leo, nie będę siedzieć bezczynnie i patrzeć jak dzieci z zespołem Downa wysyłane są do domów dziecka
—mówi.
Mężczyzna chce prowadzić w Armenii akcje edukacyjne pokazujące, że dzieci z zespołem Downa są takie same jak inne. Część zebranych pieniędzy chce też przeznaczyć dla sierocińca w Armenii, który opiekuje się porzuconymi przez rodziców dziećmi z zespołem Downa.
Mój mały Leo jest super mężczyzną. Dla mnie to najpiękniejsze dziecko na świecie
—opowiada ojciec.
Jest wzruszony i oszołomiony pomocą oraz wsparciem tysięcy osób z całego świata.
Dziękuję wszystkim za pomoc i miłość, jaką okazaliście mnie i małemu Leo. Jest szczęściarzem, bo mam wsparcie tysięcy przyjaciół takich jak Ty - i to na całym świecie.
Mężczyzna podkreśla też, że jego mały synek uruchomił lawinę dobra.
ann/abcnews.go.com/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/232776-matka-porzucila-syna-z-zespolem-downa-ojciec-nigdy-nie-zrezygnuje-z-mojego-dziecka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.