Komisja Europejska umożliwiła sprzedaż we wszystkich państwach UE tabletek dzień po bez recepty. Spowodowało to protesty ze strony wielu środowisk. Podstawowym problemem jest stwierdzenie, że w Polsce nie możemy utrzymać obowiązkowych recept, bo zabrania nam tego Unia Europejska.

Nawet premier Ewa Kopacz stwierdziła na antenie Radia Zet, że:

Skoro jesteśmy w UE, to mamy przepisy, które mówią o tym, że ta tabletka ma być bez recepty

Czytaj RÓWNIEŻ:Kopacz manipuluje ws. pigułki „dzień po”. „Skoro jesteśmy w UE, to mamy przepisy, które mówią o tym, że ta tabletka ma być bez recepty”

Okazuje się jednak, że nie wszyscy w Unii muszą poddać się dyktatowi Komisji Europejskiej. Włosi planują właśnie utrzymanie obowiązkowych recept na wspomnianą pigułkę.

Do tej pory Włochy były jedynym państwem, w którym tzw. pigułki dzień po były dostępne na receptę dopiero po wykonaniu testu ciążowego. Nowe przepisy mają utrzymać obowiązkowe recepty, zniosą jednak obowiązek wykonywania testów. Włoska Agencja ds. leków czeka na opinię najwyższego organu doradczego włoskiego Ministerstwa Zdrowia. Wydaje się jednak, że przedstawiciele tego gremium (Consiglio superiore di sanità) są zdecydowani, aby recepty dotyczące tabletek ElleOne/Ulipristal, tak jak w przypadku innych środków antykoncepcyjnych, zostały we Włoszech utrzymane.

Sprawa zostanie rozwiązana na najbliższym spotkaniu Consiglio superiore di sanità. Po nim Agencja ds. leków oficjalnie ogłosi, czy tabletki dzień po, będą wciąż dostępne za receptą.

Jak twierdzą dziennikarze włoskiego dziennika La Stampa, choć Komisja Europejska umożliwiła sprzedaż pigułek bez recepty, decyzja ta nie jest automatycznie wprowadzana w życie w państwach członkowskich UE. Jeżeli jednak Włosi zdecydują o utrzymaniu poprzedniego rozwiązania, będą musieli swoją decyzję wytłumaczyć przed odpowiednimi organami europejskimi.

mly/lastampa.it