Nowy Don Kichot

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
muzeum.umk.pl
muzeum.umk.pl

Postać Don Kichota może śmiało uchodzić za patrona naszego coraz bardziej iluzorycznego, wirtualnego, a jednocześnie bezwzględnego świata.

Jest on ofiarą pomieszania świata realnego i świata fikcji, rzeczywistości i jej różnych imitacji lub manipulacji, które spotęgowały się bardziej teraz niż kiedyś, ofiarą świata kreowanego do różnych celów, pełnego wydarzeń, które mogą być sterowane lub prowokowane, które tworzą jakiś drugi, zastępczy świat, rzeczywistość do drugiej potęgi. Coraz trudniej odróżnić w nim prawdę od namiastki prawdy, fakt od wytworzonego faktu, sens realny wydarzeń od manipulacji nimi.

Śmieszny Don Kichot walczący z wiatrakami, błędny rycerz, który nie może sobie poradzić ze swoimi złudzeniami i urojeniami, jest bardziej współczesny niż dzisiejsi notoryczni buntownicy, dobrze opłacani prowokatorzy i profesjonalni rewolucjoniści, którzy wciąż łamią wszystkie schematy, konwenanse i normy, przekraczają wszelkie granice, a jednocześnie przestrzegają politycznej poprawności i wyznają liberalny dogmatyzm.

Pełno dziś błędnych rycerzy rozmaitych, coraz dziwniejszych ideologii, trendów i mód także umysłowych. Często nie potrafimy ich rozpoznać i zrozumieć, stwierdzić na czym polega ich wyczuwalny obłęd.

Don Kichot jest błędnym rycerzem, który sam się oszukuje, jego śmieszność polega na tym, że bierze swe iluzje za prawdziwą rzeczywistość, którą potrafi rozpoznać nawet jego prosty giermek Sanczo Pansa. Cervantes, autor tej wiekopomnej postaci mógł ją przedstawić jako figurę komiczną lub tragikomiczną, bo żył on w świecie prostszym, w którym łatwiej było odróżnić prawdę od fikcji, a ktoś, komu się to mieszało i odwracało, mógł uchodzić co najwyżej za szlachetnego głupca, który wierzy, że swymi wzniosłymi urojeniami łatwo naprawi świat.

Wszystko w „Don Kichocie” jest fikcją, fikcją literacką, jej rzeczywistością jest świat dawnych romansów rycerskich od legendarnego Rolanda w wielu postaciach i Rycerzy Okrągłego Stołu, których urokowi uległ do szaleństwa nieszczęsny Don Kichot i którymi chce żyć dosłownie, nie zważając na ciosy i nauczki, jakie zadaje przyziemna, ironiczna realność. Zaplątany między fikcją literacką i rzeczywistością (powieściową), uznaje niegdysiejszą realność, dawny rycerski etos i sposób życia za wiecznie prawdziwy i obowiązujący również w innych warunkach. Jest figurą śmieszną po wsze czasy jako postać zupełnie fikcyjna, a nie realna. Do czego może prowadzić łagodny obłęd, to chciał zapewne pokazać autor, przekazać taką naukę, bo przecież powieść Cervantesa jest raczej filozoficzną czy kulturową przypowieścią, a nie realistyczną powieścią, która powstanie dopiero w XIX wieku.

Polskiemu czytelnikowi ta dawna opowieść przyda się tym bardziej, że znajdzie w niej różne ciekawe analogie dzisiejsze. Nawet gdyby obecne władze edukacyjne, ułatwiając życie najmłodszym rodakom, likwidowały kolejne, uciążliwe lektury szkolne, zwłaszcza z dawnej, rodzimej literatury, to zdarzają się jednak przebiegli propagatorzy, pośrednicy, tłumacze, którzy nie rezygnują z tej beznadziejnej, zdawałoby się, roboty, przypominając dzieła pochopnie skazane na wymarcie. W przypadku literatury obcej, nawet tej zamierzchłej, przyswajają je na nowo polszczyźnie. Obecnie wydany „Don Kichot” jest nowym przekładem autorstwa Wojciecha Charchalisa, uzupełnionym komentarzami i przypisami, bo to zabawne dzieło jest dziś jednak za mało zrozumiałe bez znajomości wcześniejszej, europejskiej tradycji literackiej. Można się było obawiać jakiejś modernizacji prozy Cervantesa w guście choćby szekspirowskich przereklamowanych przekładów Barańczaka czy adaptacji teatralnych barbarzyńców. Ale poza niewieloma zmianami imion postaci (Sanczo Pansa z dawnych przekładów jako Sanczo Brzuchacz, Dulcynea jako Cudenia czy koń Rosynant jako Chabetton; można się zastanawiać, czy nie lepiej było opisać znaczenie tych imion w przypisach i pozostawić te utrwalone już tradycją przekładową), opowieść Cervantesa zachowuje w tym przekładzie zarówno dawną retoryczność stylu, jak i potoczystość narracji. A przede wszystkim pozostaje niesłychanie zabawną powieścią przygodową o „słynnym Don Kichocie z Manczy, niszczycielu krzywd, naprawiaczu niesprawiedliwości, wsparciu wdów, postrachu olbrzymów i zwycięzcy bitew”.

Miguel de Cervantes, Przemyślny szlachcic Don Kichot z Manczy, przekład, wstęp i opracowanie Wojciech Charchalis, przedmowa Filip Łobodziński, ilustracje Wojciech Siudmak, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2014.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych