Papież Franciszek: "Gdy przyjaciel mówi coś złego o mojej matce, powinien oczekiwać ciosu pięścią"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA
PAP/EPA

Wypowiedzi papieża Franciszka podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu, którym leciał z Kolombo do Manili:

Zdaniem papieża wyznawanie jakiejś religii nie może prowadzić do obrażania innych.

Nie wolno prowadzić wojny w imię Boga. Ile mieliśmy wojen religijnych? - pytał retorycznie Franciszek, przypominając francuską Nocy św. Bartłomieja z XVI w. [w czasie której katolicy mordowali protestantów - KAI]. - Zabijanie w imię Boga jest aberracją - stwierdził Ojciec Święty.

Odnosząc się do wolności słowa zaznaczył, że „mówienie tego, co się myśli jest obowiązkiem”.

Jeśli poseł lub senator nie mówi tego, co myśli, co uważa za słuszną drogę, nie służy wspólnemu dobru. Trzeba mówić otwarcie - podkreślił Franciszek.

Jednak ten obowiązek trzeba wypełniać bez obrażania kogokolwiek. Istnieją bowiem granice.

Gdy przyjaciel mówi coś złego o mojej matce, powinien oczekiwać ciosu pięścią. Nie można prowokować, nie można obrażać wiary innych, nie można jej wyśmiewać. Każda religia, która szanuje osobę ludzką, ma swą godność - zaznaczył papież.

Odwołał się do słów swego poprzednika Benedykta XVI o istnieniu „postpozytywistycznej mentalności, która daje do zrozumienia, że religie są jakąś subkulturą, że są tolerowane, ale nic niewarte”.

To jest dziedzictwo Oświecenia - zauważył papież. Dodał, że „tylu ludzi mówi źle o innych religiach, wyśmiewa je, robi sobie z religii innych zabawkę”.

Ci ludzie prowokują - stwierdził Franciszek.

KAI/Sil

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych