7-letni chłopiec uratował ciężarną mamę i siostry. Były uwięzione w rozbitym aucie

Fot. YouTube
Fot. YouTube

7-letni Maksymilian uratował mamę i siostry uwięzione w rozbitym samochodzie. Chłopiec wydostał się przez szybę i wezwał na pomoc innych kierowców. Kilka godzin później jego mama szczęśliwie urodziła.

Anna Makowicz jechała z dwójką swoich dzieci, 7-letnim synem i 4-letnią córką, do Pilzna (woj. podkarpackie). Była dzień po terminie porodu, ale w momencie wyjazdu z domu czuła się dobrze. Nie pamięta jak to się stało, ale w pewnym momencie jej samochód znalazł się na przeciwległym pasie ruchu. Wszystko wskazuje na to, że zasłabła za kierownicą. Nie udało jej się opanować pojazdu i wylądowała w głębokim rowie. Kobieta uderzyła głową w kierownicę. Czuła, że nie jest w stanie samodzielnie pomóc swoim dzieciom.

Z twarzy ciekła mi krew, byłam cała obolała, nie wiedziałam, co się stało. Słyszałam tylko przeraźliwy krzyk mojej 4-letniej Marysi, która siedziała na tylnym siedzeniu. Nie byłam w stanie jej pomóc. Modliłam się w duchu o to, żeby nas ktoś wreszcie wyciągnął z tego auta

— relacjonuje pani Anna.

Na szczęście jej synkowi udało się wydostać z samochodu i sprowadzić pomoc. Chłopiec próbował zatrzymać jadące samochody, a gdy mu się to udało, jednemu z kierowców kazał biec do uwięzionej mamy, a drugiego poprosił o wezwanie pogotowia. Według świadków zachował się niezwykle profesjonalnie.

Kilka godzin później w szpitalu w Dębicy na świat przyszła jego siostra Milenka.

W nagrodę za swoją dzielność Maksymilian dostał od wójta Jodłowej dyplom i wymarzony rower.

Nie zrobiłem nic wyjątkowego. Wiedziałem, że sam nie pomogę mamie, dlatego zatrzymałem te samochody. Cieszę się, że nikomu nic się nie stało

— mówi skromnie uczeń pierwszej klasy Szkoły Podstawowej w Jodłowej.

Rodzice są z niego bardzo dumni.

Maksymilian jest rezolutnym chłopcem. Mówiliśmy mu nieraz z mężem o tym, jak należy zachować się podczas wypadku, oglądał o tym programy w telewizji, ale nie przypuszczałam nawet, że kiedyś mu się to przyda. Jestem z niego bardzo dumna

— wyznaje mama chłopca.

Na uznanie zasługuje nie tylko postawa chłopca, ale również zapobiegliwość jego rodziców, którzy nauczyli go, jak powinien się zachować w ekstremalnych sytuacjach. Brawo!

bzm/gazetakrakowska.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.