Arłukowicz na ostro: "Niewielka grupa działaczy Porozumienia Zielonogórskiego próbuje szantażować i grać bezpieczeństwem pacjentów"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Marcin Obara
PAP/Marcin Obara

Niewielka grupa działaczy Porozumienia Zielonogórskiego próbuje dzisiaj szantażować i grać bezpieczeństwem pacjentów

— powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu z lekarzami minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.

Nie mogę dopuścić do sytuacji takiej, że spełniając oczekiwania niewielkiej grupy związkowej zaryzykuję bezpieczeństwem pacjentów

— mówił Arłukowicz, tłumacząc dlaczego nie doszło do porozumienia z lekarzami PZ.

Według szacunków PZ przez brak porozumienia z ministerstwem, zamkniętych może pozostać ok. 40 proc. gabinetów POZ w całej Polsce. Jak powiedział po spotkaniu szef Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski, gabinety będą zamknięte od 2 stycznia.

Arłukowicz przypomniał, że w środę zawarto porozumienie w zakresie zmiany finansowania podstawowej opieki zdrowotnej(POZ) z Porozumieniem Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Wczoraj podpisaliśmy porozumienie z PPOZ i umowy zaczynają spływać. Na dziś mamy 45 proc. podpisanych umów i jeszcze będą spływać

— mówił. Nadal trwają rozmowy z przedstawicielami Porozumienia Zielonogórskiego oraz Kolegium Lekarzy Rodzinnych zrzeszających lekarzy rodzinnych i POZ.

Jak podkreślił mitem jest, że pakiet onkologiczny zatrzyma funkcjonowanie POZ.

Zaproponowaliśmy lekarzom rodzinnym wzrost stawki kapitacyjnej. Rozpoczęliśmy budowę systemu motywacyjnego, możliwość większej ilości badań diagnostycznych

— podkreślił i dodał, że finansowanie POZ wzrośnie w 2015 r. o 1,1 mld zł.

Arłukowicz przypomniał, że intencją pakietu jest, aby pacjenci mieli dostęp do leczenia onkologicznego nieograniczony i w krótkim terminie. Jednak zastrzegł, że finansowanie diagnostyki i leczenia onkologicznego będzie pod pewnymi warunkami: m.in. placówki przeprowadzą diagnozę w odpowiednim terminie, w 2015 - w 9 tygodni, w kolejnym - 8 tygodni, a w jeszcze kolejnym - w 7 tygodni.

Kluczową rolę będą odgrywali lekarze POZ. Oczekujemy od lekarzy rodzinnych zwiększonej czujności onkologicznej, aby pacjenta z jakimkolwiek podejrzeniem choroby nowotworowej kierowali na diagnostykę onkologiczną. Przepustką będzie karta pacjenta onkologicznego

— mówił.

Dodał, że premiowani będą lekarze POZ z odpowiednim wskaźnikiem skuteczności wykrywania chorób nowotworowych. I przypomniał, że lekarze z niską skutecznością będą przechodzili szkolenia onkologiczne.

Inny mit, który - jak mówił minister - pojawił się w debacie publicznej i wymaga rozwiania, dotyczy pacjenta w trakcie diagnostyki lub leczenia onkologicznego na przełomie roku. „Taki pacjent nie będzie musiał wracać do POZ, aby otrzymać kartę pacjenta onkologicznego, bo może ją otrzymać także na poziomie specjalistyki lub w szpitalu.

Podkreślił też, że na pakiecie onkologicznym nie stracą pozostali pacjenci, ponieważ równocześnie będą wdrożone inne rozwiązania, które mają ograniczyć kolejki, a pacjenci onkologiczni będą finansowani bez limitów.

Minister przyznał, że lekarzy w systemie jest za mało, ale jednocześnie zapewnił, że „specjalistów nie jest tak mało, żeby pakiet onkologiczny nie ruszył”. Przypomniał, że premier Ewa Kopacz zapowiedziała, dodatkowe środki na zwiększenie rezydentur i uruchomienie w 2015 r. dodatkowo 3,5 tys. rezydentur oprócz tych, które są corocznie uruchamiane (ok.3 tys.).

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz podkreślił, że zarówno NRL, jak i okręgowe izby lekarskie podjęły uchwały, w których negatywnie oceniły stopień przygotowania systemu do wprowadzenia pakietu onkologicznego od 1 stycznia 2015 r. i wezwały do wstrzymania go. Zaznaczył, że w ocenie lekarzy może to zagrażać bezpieczeństwu pacjentów onkologicznych i stabilności całego systemu ochrony zdrowia.

Wytknął Arłukowiczowi, że ten nie spotkał się z samorządem lekarskim w tej sprawie, a informacje dotyczące zasad funkcjonowania systemu ochrony zdrowia w 2015 r. przekazuje wyłącznie za pośrednictwem mediów.

Prezes PPOZ Bożena Janicka przypomniała, że organizacja ta w środę podpisała porozumienie z MZ ws. przyszłorocznych zasad funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej. Podkreśliła, że nie oznacza to jednak, że nie dostrzega potrzeby zmian niektórych z przepisów. W jej ocenie w I kwartale 2015 r. należy przemyśleć m.in. to, czy potrzebne są skierowania do okulistów na wizyty, których celem jest badanie wzroku i wypisanie recepty na okulary.

Rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych Michał Sutkowski przypomniał z kolei, że negocjacje MZ z tą organizacją, ani z Porozumieniem Zielonogórskim nie zakończyły się. Kolejna tura rozmów dotyczących działania POZ w przyszłym roku zaplanowane są na sobotę.

Posłowie opozycji przekonywali, że pakiet onkologiczny jest źle przygotowany i nie powinien wejść w życie z początkiem przyszłego roku. Józefa Hrynkiewicz (PiS) wskazywała na brak lekarzy. Oceniła, że przeznaczenie 60 mln zł na zatrudnienie 3,5 tys. nowych rezydentów, o których mówił Arłukowicz, oznacza, że każdy z nich otrzyma niewiele ponad 1,4 tys. zł miesięcznie.

Ustosunkowując się do tego zarzutu Arłukowicz wskazywał, że rozporządzenie ministra zdrowia określa, że lekarze rezydenci w priorytetowych dziedzinach w ciągu pierwszych dwóch lat zarabiają 3602 zł miesięcznie, a później - 3890 zł.

Mnie aż boli wewnętrznie, kiedy osoba z tytułem profesora obnaża brak wiedzy

— powiedział, zwracając się do Hrynkiewicz.

Slaw/ PAP/ „tvn24.pl”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych