Prof. Nowak: "Czym różni się kłamstwo TVN-u od kłamstw Russia Today? Niczym"

fot. Telewizja Republika
fot. Telewizja Republika

To upodlenie demokracji, jaki mamy w naszym kraju jest naszym problemem dramatycznym

mówi na antenie Telewizji Republika prof. Nowak nawiązując do analogii, przywoływanej przez polityków PiS-u, że zaczynamy przypominać Białoruś.

Rzeczywistość jest jedna, natomiast dominujące w Polsce media tworzą nierzeczywistość. (…) III RP - powtarzam to z pełną odpowiedzialnością - dużo bezczelniej, niż w latach 70. zakłamuje rzeczywistość

— stwierdził prof. Nowak, komentując zachowanie mediów po ostatnich wyborach samorządowych. Dostrzega w tym jednak o wiele szerszy kontekst:

Jeżeli w programach informacyjnych w czasach PRL było 90. proc poświęcone sprawom politycznym - zmanipulowanym, to dziś mamy 5-10 proc. o polityce, a reszta to jest to, co nazywamy pornografią emocjonalna, tzn. współczujemy kalekiemu dziecku, (…) czy jakiejś starszej sobie. Dawniej były na to specjalne programy. Dziś te przypadki służą zasłanianiu prawdy o milionach biednych ludzi w RP, (…) nie mamy żadnej wiadomości o świecie!

— obnażał medialne manipulacje historyk.

Trzeba połączyć dwie rzeczy: troskę o rzetelne przeprowadzenie następnych wyborów. Te są już przegrane, ale następne też możemy przegrać - nie tylko gdy nie sprawdzimy ich rzetelnego przebiegu, ale także gdy sprawdzając przebieg stwierdzimy że część ludzi nie poszła do wyborów zniechęcona, a część poszła i zagłosowała jak im powiedział Tomasz Lis czy Monika Olejnik

— mówił o możliwych rozwiązaniach na obecną sytuację w Polsce.

W sferze przemocy polegającej na braku dostępu obywateli do informacji osiągnęliśmy pułap kłamstwa sowieckiego. Jeżeli dziś słyszę totalną nagonkę na Jarosława Kaczyńskiego, że podpisał lojalkę - i to w imię haseł Solidarności, które formułuje pani premier z ZSL-u i kiedy błogosławi jej partii Jerzy Urban, to pytam się: czym różni się kłamstwo TVN-u od kłamstw Russia Today? Niczym. (…) Stopień zakłamywania rzeczywistości jest u nas taki sam jak w Rosji, różni nas już tylko skala fizycznej przemocy.

— zauważył historyk.

Nie da się utrzymać stanu izolacji, między poziomem kłamstwa publicznego i sferą przemocy

— podkreślał.

Przemoc symboliczna, przemoc, która odziera nas z dostępu do informacji w sferze publicznej nie może być długo oddzielana od przemocy fizycznej

— dodawał, tłumacząc, że nasz kraj powoli zmierza ku całkowitemu zrównaniu z rzeczywistością rosyjską.

mc, Telewizja Republika

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.