Przegrali wybory samorządowe i ciężko się rozchorowali. Konieczne okazały się zwolnienia lekarskie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl
Fot.zdjęcie ilustracyjne youtube.pl

Tajemnicza plaga chorób dopadła byłych wójtów, burmistrzów i starostów. Tylko w dwóch powiatach w Zachodniopomorskiem na zwolnienia lekarskie poszło sześciu samorządowców. Każdy z chorych przegrał listopadowe wybory. Do urzędów dostarczyli L-4 - informuje Radio Szczecin.

Wykonywali pracę o dużym poziomie stresu i to się jakoś odłożyło

—mówił jeden z byłych starostów - Wiktor Tołoczko, który jest również na zwolnieniu.

Warto przypomnieć, że osobom na zwolnieniu L-4 ZUS wypłaca 80 proc. wynagrodzenia  i ma on prawo sprawdzać czy osoba na zwolnieniu rzeczywiście jest chora, czy tylko wyłudza świadczenie.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroluje prawidłowość wykorzystywania zwolnień lekarskich. Dla nas nie stanowi różnicy, kto jaką funkcję piastuje. Sprawdzamy czy ktoś, zgodnie z zaleceniem lekarza, leczy się. Jeśli stwierdzimy, że ten ktoś np. wykonuje uciążliwe prace czy opuścił granice kraju celem odbycia wakacji, to uznamy taką sytuację za nieprawidłową

—mówił Karol Jagielski, rzecznik szczecińskiego oddziału ZUS.

Według ustaleń Radia Szczecin na zwolnieniu są: były burmistrz Pyrzyc Marek Olech, były starosta pyrzycki Wiktor Tołoczko, były wójt Przelewic Marek Kibała, były zastępca wójta Kozielic Mirosław Lipiec, były starosta myśliborski Arkadiusz Mazepa oraz była wicestarosta myśliborski Alicja Prill.

Byłym samorządowcom życzymy zdrowia…

ann/radioszczecin.pl .

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych