Złodzieje. „W Pałacu Namiestnikowskim pełna mobilizacja. Pierwszy bój tuż-tuż. Sumliński ante portas.”

fot: PAP/Leszek Szymański
fot: PAP/Leszek Szymański

- Marysiu zastąp mnie - mówi ekspedientka, bierze sobie dwie parówki, bułkę i odkraja masło, waży, wypisuje paragon i wkłada pieniądze do kasy.

Obserwację czynię w prywatnym sklepiku. Tak jest u tych co ciężką pracą dorabiają się krok po kroku.

A jak to bywało onegdaj? No jak? Mniejsza zresztą o drobne „przekąski” personelu państwowych spożywczych. Mniejsza nawet o tę rurkę do zreperowania kraniku pod umywalkę w domu, o śrubkę, o gwoździk. Na lewo szło dużo więcej.

Ale - jak rzekł wspaniały biskup-poeta: „Wielcy złodzieje małe wieszą!”. I wieszą dalej. Oto biega policja i szarpie dziennikarza albo kibica. Za to złodziej gigant nie zostanie ukarany. Wielce „zasłużony”, jeszcze bardziej obwieszony blaszkami przez Prezydenta, złodziej poseł, wojewoda, czy minister. Są skorumpowane gminy, powiaty i województwa. Gdzie? Które? Przecież to doskonale wszyscy wiedzą. Gdybym zaczął sypać tu nazwiskami - prokurator od razu wezwałby nie złodzieja, ale mnie. Ale pisać będę. Tylko czasem oględnie, asekurując się poradą prawnika. 

Ostatnio dokonane wyborcze oszustwo gigant ma podobno spowodować trzęsienie ziemi. Czy tak będzie zobaczymy. „Gazeta Wyborcza” (nomen omen) na pewno tego nie spowoduje. Europosłowie śmieją się w kułak, bo mają jeszcze kilka lat laby. Posłowie - senatorowie zaczynają już jednak nerwowo przebierać nogami. No, a w Pałacu Namiestnikowskim pełna mobilizacja. Pierwszy bój tuż-tuż. Sumliński ante portas. 200 pytań przygotowanych. Dziekoński, Michałowski i Nałęcz główkują. Wpuścić redaktorka - czy zawrzeć wrota i postawić rkm na dziedzińcu, ma być transmisja - czy przegryźć kabel, położyć Prezydenta do łóżka, czy sam ma się położyć zeznając? Wot waprosy!

Jak to teraz będzie. PiS przymroził żądania w sprawie smoleńskiej. A może źle zrobił. Gronkiewicz-Majchrowski-Adamowicz wygrali. Może jednak lepiej mówić prawdę, walczyć o prawdę i nie kombinować. Macierewicz - wyciszony. Za to nerwowo nie wytrzymuje Pitera i śle porady z oddali. Gdy zasiadała na antykorupcyjnym stołku była jak mysz pod miotłą. O, przepraszam, pojechała sprawdzić do Szczecina, by zaręczyć potem, że tam wszystko OK, choć nie było.

Wielcy - małe wieszą. A gromada pseudodziennikarzy usłużnie to uzasadnia. Tatuś był zbrodniarzem - no to synek redaguje. Braciszek skazywał na śmierć - to braciszek braciszka zbiera do swojej gazety gros zamówień rządowych. Facet sprzedał wszystkie (prawie) polskie statki i teraz napadają go wątpliwości. Inny 20 lat dumał, czy powiedzieć o tym, że „transformatorzy” niszczą celowo stocznie. Itd. itp. To nie jest na pewno ani prawo, ani sprawiedliwość.

Młodości ty nad poziomy wylatuj”. Jaka młodość? Gdzie tu siła i energia? Tamta władza posłużyła się robotnikiem. Dzisiejsza - Romanem Giertychem, który udawał dzielnego Narodowca. Ale przynajmniej jakoś wyglądał. Był wysoki. Teraz delikatne pikusie opowiadają cienkim głosem co to oni nie zrobią. I jak na razie wysłali ciągle pełnych wiary ludzi na most. Najbliżej stamtąd było do rzeki. Na szczęście policja porwała tylko dwustu, w większości przypadkowych. Ale to były działania ostrzegawcze. Następny kocioł będzie bardziej bolesny. 

Opowiadał mi stary glina, że uczą ich by zawsze zostawiać lukę dla ucieczki pałowanych. Inaczej rzucą się w rozpaczy na bijących. Władza trenuje. Od manifestacji do następnej. 16 listopada zagwarantowała sobie wyniki drugiej tury - 30 listopada. Po prostu ośmieszając tamte zniechęciła wielu do ponownego pójścia do urn. O to chodziło. Bo ci, którzy czerpią profity ze stanowisk obecnie piastowanych - poszli i zagłosowali. Więc się cieszą, bo inni ułatwili im zwycięstwo przez swoją nieobecność.  

Podobnie w PSL. Tych kilku - aż za dobrze znanych - z samego wierzchu, tak się radowało, że aż usłyszeliśmy co naprawdę o sobie myślą - a myślą bardzo brzydko. Ale nic to! Wszystko spłynie. Obrzucanie kolegów obelgami również.

30 - 40 procentowa frekwencja, a z tego 50 procentowe zwycięstwo. Rzeczywiście jest z czego być dumnym. Fart? Czy niezaradność i brak zdecydowania przeciwnika?

Wśród przysłów ludowych połowa to ogłupianie przegranych. Np.: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, albo złość piękności szkodzi, nec Hercules contra plures.

Ale są i sprawdzające się porzekadła: „gołodupki hop do kupki”, „pierwszy milion trzeba ukraść”, „partacze partaczom wszystko wybaczą, złodzieje złodziejom z pustego naleją”.

A jednak zdarza się, że małe wieszają wielkie. Czasami.

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych