Wypowiedź Ewy Stankiewicz w Radiu Wnet, na temat wybuchu kamienicy w Katowicach, wzbudziła ostre reakcje.
Dzielę się tylko i wyłącznie swoją intuicją i pytaniem, które mi przychodzi do głowy. Nie twierdzę, że tak jest. Na pewno rzucą się na mnie wszystkie oszołomy z sekty użytecznych idiotów w Polsce. Mi przychodzi do głowy pytanie czy jeśli ginie rodzina dziennikarzy razem z dzieckiem, czy to nie jest jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce. Oczywiście to może być bardzo oderwane od rzeczywistości i nie twierdzę, że tak jest, natomiast zadaję sobie to pytanie.
Na portalu natemat.pl ukazał się artykuł:
Prawica przekracza kolejne granice przyzwoitości. Stankiewicz: Śmierć Kmiecików miała zdyscyplinować rosyjską agenturę?
Kończy go sekwencja.
Wydaje się, że bardziej na miejscu jest jednak pytanie, czy ten kuriozalny i żerujący na śmierci rodziny dziennikarzy TVN i TVP felieton nie powinien być sygnałem dla środowiska polskiej prawicy, by pójść wreszcie po rozum do głowy. I choć odrobinę przyzwoitości…
Zdecydowanie trudno zgodzić się z sugestią Ewy Stankiewicz, nawet jeśli to było w ferworze radiowej dyskusji, że para dziennikarzy, którzy tragicznie zginęli byli w jakikolwiek sposób związani z działalnością, nazwijmy ją poza dziennikarską.
Natomiast zadaniem dziennikarzy jest zadawanie pytań.
I jednym z tych pytań jest czy śmierć dwójki dziennikarzy mogła być w jakikolwiek sposób sprokurowana?
Muszę przyznać, że sam od paru dni odganiam od siebie takie myśli i pewnie gdyby nie wypowiedź Ewy Stankiewicz nie zdecydowałbym się nimi publicznie dzielić.
Gdy wybuchła afera z kuriozalną wypowiedzią Radosława Sikorskiego dla portalu politico.com, na temat rozbioru Ukrainy, gdy zniknął w jakieś ciemnej jamie premier Tusk, pierwsza myśl jaka mi zaświtała: co się zaraz wydarzy, żeby przemysł przykrywkowy ruszył pełną parą.
Stawiałem bardziej na katastrofę kolejową.
I gdy rano włączyłem telewizję i zobaczyłem rozwaloną w pył kamienicę w centrum Katowic, powtarzałem sobie by nie wpadać w paranoję. Może się zdarzyć, może przypadek.
Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że mieszkało tam małżeństwo dziennikarzy.
Gdy się o tym dowiedziałem, wtedy już trudno było mi się pozbyć natręctwa, że jeśli ktoś chciałby odwrócić uwagę mediów od innych tematów, to nie ma lepszego sposobu niż spowodować tragedię kogoś z tego środowiska. A tu mieliśmy małżeństwo związane i z TVN i TVP.
Tak naprawdę jakie są przyczyny zmiecenia kamienicy z powierzchni ziemi do końca nie wiadomo. Podejrzewa się wybuch gazu, ale nie jest to wersja potwierdzona.
Wśród pierwszych doniesień mówiło się o także tąpnięciu w kopalni. Widziałem na pasku TVN, że było tąpnięcie w odległości 4 km. No tak z odległości 4 km, podziemna fala trafiła dokładnie w ten budynek.
Przypomniał mi się poranek 10.04.2010 r, kiedy to wytwarzano medialną mgłę, o czterech podejściach do lądowania, naciskach i tak dalej.
Być może moje wywody to zupełnie nieuprawnione fantasmagorie, ale żyjąc w kraju, w którym najwyraźniej toczy się brutalna walka o wpływy, który został dotknięty zamachem smoleńskim, a „seryjny samobójca” do czasu do czasu wkracza do akcji, trudno odpędzić na pozór fantastyczne scenariusze.
Zresztą od pewnego czasu śpiewam, że w tej rzeczywistości „Lepiej się zgłosić na ochotnika, na obserwacje do psychiatryka”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/219762-gdyby-nie-wypowiedz-ewy-stankiewicz-nie-zdecydowalbym-sie-podzielic-publicznie-moimi-myslami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.