Bokser Dariusz Michalczewski stał się bohaterem środowisk homoseksualnych. Broni ich dzielnie, zwłaszcza w programach typu „Tomasz Lis na żywo”, gdzie w poniedziałkowy wieczór stoczył słowną bitwę z posłanką Solidarnej Polski Beatą Kempą.
Pomijam, że Michalczewski nie wiedział z jakiej partii jest Kempa, a idąc do programu publicystycznego – wypadałoby się choć trochę przygotować. Pomijam jego wybuchy agresji i brak opanowania. Ale słowa o dzieciach „głodzonych, bitych i gwałconych” w tradycyjnych rodzinach uważam, że grubą przesadę. To był jedyny argument Michalczewskiego, który dowodził, że dzieci „bite…” będą miały lepiej w rodzinie homoseksualnej, bo tam otrzymają prawdziwą miłość. W tym wszystkich wspierał boksera Tomasz Lis, który kolejny raz zamiast być prowadzącym rozmowę, angażował się wyraźnie w obronę środowisk homoseksualnych.
Zastanawiam się gdzie był Michalczewski, gdy poseł PO Stefan Niesiołowski poproszony o komentarz ws. głodujących w Polsce setek tysięcy dzieci, powiedział słynny tekst o „wyjadaniu z nasypu szczawiu i mirabelek”?
Warto przypomnieć, że to państwo ma obowiązek dbania o bezpieczeństwo dzieci w rodzinach, w których grozi im niebezpieczeństwo. Jeżeli państwo rządzone przez Platformę Obywatelską tego nie robi – winę i pełną odpowiedzialność za każde skrzywdzone dziecko ponosi obecna władza. Oczywiście nie bezpośrednio premier Tusk, czy Ewa Kopacz. Oni zarządzają systemem, który staje się coraz mniej szczelny – państwo przestaje działać. I tu potrzebna jest poprawa. Rząd i Sejm powinny skupić się na naprawie państwa, zamiast tracić czas na homo-ustawy, które mają być spełnieniem żądań środowisk homoseksualnych. Nowy rząd jednak nie przypomina ekipy specjalistów, która zmieni prawo. Minister Grabarczyk po 30 minutach prac w resorcie sprawiedliwości stwierdził, że panuje tam ideologia…
Ludzie pokroju Dariusza Michalczewskiego potrafią tylko głośno krzyczeć o tolerancji. Bez zastanowienia, bez refleksji. Beata Kempa dobrze określiła postępowanie boksera, który zdaniem posłanki jest ofiarą środowisk gejowskich, wykorzystujących autorytety ludzi sukcesu do realizacji swoich egoistycznych celów.
Wystarczy chwilę pomyśleć i zastanowić się gdzie leży problem i go rozwiązać. To lepsze niż oddać dziecko w ręce dwóch tatusiów…
—————————————————————————————————
Gorąco polecamy debiutancką książkę Krzysztofa Feusette’a „Alfabet salonu”.
Można ją kupić szybko i wygodnie w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/215123-kto-tu-jest-ignorantem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.