Protesty rolników w Białymstoku i Zachodniopomorskiem. Zobacz zdjęcia

Grupa rolników kontynuuje w piątek protest przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim przeciwko zbyt niskim - ich zdaniem - odszkodowaniom za szkody wyrządzane przez dziki. Domagają się spotkania z ministrem rolnictwa i ministrem środowiska.

Kilkunastu rolników spędziło tam noc, Urząd Wojewódzki udostępnił im hol na dole budynku. Na trawniku przy urzędzie protestujący mają też rozbite dwa namioty, a na parkingach wciąż stoi kilka ciągników, z kilkudziesięciu, którymi w czwartek przyjechali do Białegostoku protestujący.

Policja, która stale monitoruje sytuację w tym miejscu poinformowała, że w nocy nie było żadnych incydentów.

Protest rozpoczął się w czwartek przed południem. Wówczas przed Podlaski Urząd Wojewódzki przyjechało kilkudziesięcioma ciągnikami około stu rolników, głównie z gminy Zabłudów.

Rzecznik wojewody podlaskiego Joanna Gaweł powiedziała PAP, że postulaty protestujących, zwłaszcza te dotyczące potrzeby pilnego spotkania z ministrami, zostały jeszcze w czwartek przesłane do Warszawy, a urząd wojewódzki oczekuje na odpowiedź.

Jeden z organizatorów protestu, Marcin Szarejko powiedział PAP w piątek, że jeśli ministrowie do rolników nie przyjadą, protest zostanie zaostrzony.

Protestujący chcą wyższych odszkodowań za niszczone przez dziki uprawy. Domagają się, by to Skarb Państwa, a nie koła łowieckie, je wypłacał. Chcą też niezależnych komisji szacujących szkody. Ich protest popiera Podlaska Izba Rolnicza.

Odszkodowania za szkody dzików wypłacają koła łowieckie; rolnicy twierdzą, że kwoty są za niskie. Oceniają też, że populacja dzików w regionie nadmiernie się rozwinęła, bo nie można było na nie polować do lipca, w związku z obostrzeniami po wykryciu u dzików w Podlaskiem wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).

Na dziki można polować do 31 sierpnia. Według informacji wojewódzkiego lekarza weterynarii w Białymstoku, dotychczas odstrzelono 310 dzików. Zgoda na odstrzał dotyczy 3 tys. sztuk. Ubite zwierzęta są badane na obecność wirusa ASF. Pieniądze na ten cel pochodzą z budżetu państwa.

Z danych Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku wynika, że w 2013 r. podlascy rolnicy dostali za zniszczone przez dziki uprawy 640 tys. zł odszkodowań. W pierwszej połowie 2014 r. wypłacono ponad 500 tys. zł. ierowcy jadący w piątek po południu drogą wojewódzką nr 106 w Pyrzycach w Zachodniopomorskiem powinni liczyć się z utrudnieniami. W centrum tej miejscowości rolnicy jeżdżą ciągnikami, protestując przeciwko nieprawidłowej - ich zdaniem - sprzedaży ziemi rolnej.

Z kolei w Pyrzycach kilkadziesiąt oflagowanych rolniczych ciągników jeździ ul. 1 Maja w ciągu drogi wojewódzkiej nr 106, tzw. starą drogą krajową nr 3. Jak powiedział PAP organizator protestu Robert Tarnowski, ciągniki jeżdżą między dwoma rondami w centrum Pyrzyc. Protest ma potrwać do godz. 18 - zapowiedział.

Policja szacuje, że w proteście bierze udział ponad 40 maszyn, rolnicy mówią o ponad 70.

Rzecznik prasowy zachodniopomorskiej policji komisarz Przemysław Kimon radzi, by kierowcy omijali w piątek Pyrzyce. Tych, którzy jednak wybiorą drogę przez miasto, policjanci kierują objazdami.

Protestujący twierdzą, że ziemia przeznaczona na powiększenie gospodarstw rodzinnych nadal trafia do zagranicznych koncernów za pośrednictwem podstawionych osób. Zdaniem Tarnowskiego, w powiecie pyrzyckim ziemia rolna cały czas jest sprzedawana spółkom powiązanym z obcym kapitałem. Problemem jest także brak przepisów zakazujących nadmiernej koncentracji gruntów rolnych - dodał.

Zdaniem rolników biorących udział w akcji, zapoczątkowany w styczniu 2013 r. po głośnych protestach rolniczych w Szczecinie dialog ze stroną rządową został przerwany. Ich zdaniem, porozumienia podpisane wtedy przez komitet protestacyjny, ministra rolnictwa i prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych w sprawie obrotu ziemią nie są realizowane.

Na początku stycznia 2013 r. prezes Agencji Nieruchomości Rolnych zmienił przepisy dotyczące obrotu ziemią z zasobów Agencji, realizując ustalenia przyjęte między ministrem rolnictwa, kierownictwem ANR a protestującymi. Zmiany miały na celu uspołecznienie trybu rozdysponowania gruntów rolnych w przetargach ograniczonych oraz uszczelnienie systemu sprzedaży ziemi. Skorzystać mieli na nich rolnicy indywidualni, którzy chcą powiększyć gospodarstwa rodzinne.

wwr, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych