Pobieranie dodatkowych opłat od pacjentów za wyżywienie i zakwaterowanie oraz segregowanie pacjentów, czyli przyjmowanie tych z wyższymi emeryturami, a odmawianie pomocy chorym z niską rentą - to przytaczane przez „Dziennik Łódzki” główne zarzuty, jakie NFZ stawia właścicielom Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Dom Pomocy Rodzinie przy ul. Liściastej w Łodzi.
NFZ zerwał już z placówką kontrakt na leczenie pacjentów. Zakład Opiekuńczo-Leczniczy miał kontrakt z NFZ od 10 lat. Nieprawidłowości w prowadzeniu placówki wykryto już w ubiegłym roku i po kontroli NFZ nałożono karę w wysokości 31 tys. zł. Powodem kary były wtedy braki personelu.
Powodem rozwiązania umowy były rażące nieprawidłowości, sygnalizowane w skargach przez pacjentów oraz pracowników socjalnych szpitali, a ostatecznie potwierdzone kontrolą, którą prowadziliśmy w placówce w kwietniu i maju
— tłumaczy w rozmowie z „Dziennikiem Łódzkim” Anna Leder, rzeczniczka NFZ w Łodzi.
ZOL wbrew prawu pobierał od pacjentów dodatkowe opłaty za wyżywienie i zakwaterowanie Np. emerytura jednej z pacjentek wynosiła 1415 zł, natomiast zakład pobierał od niej 1500 zł, a nie - zgodnie z prawem - 70 proc. jej dochodów
—- tłumaczy decyzję Funduszu Anna Leder.
Według przepisów NFZ płaci tylko za leczenie podopiecznych ZOL, a wyżywienie i zakwaterowanie jest opłacane z emerytury lub renty pacjentów i kwota ta jest dokładnie określona. Zgodnie z prawem miesięcznie wynosi 250 proc. najniższej emerytury, czyli 844,45 zł. Ale opłata nie może być też wyższa niż kwota odpowiadająca 70 proc. miesięcznego dochodu pacjenta. Jeśli więc do placówki trafiają pacjenci, którzy pobierają wyłącznie zasiłki z MOPS w kwocie 529 zł , to ZOL otrzymuje zaledwie 370 zł, a to już się nie opłaca.
Zakład tłumaczył, że pobiera wyższą opłatę niż tę określoną w przepisach, aby zapewnić pacjentom warunki pobytu zgodnie z wymogami ministra zdrowia, ale pobieranie takich opłat jest niezgodne z prawem
— mówi Anna Leder.
Dyrekcja Domu Pomocy Rodzinie odpiera ten zarzut:
Nigdy nie pobieraliśmy dopłat za zakwaterowanie od pacjentów, tylko od ich rodzin. Naszym zdaniem mamy do tego prawo. Jesteśmy przedsiębiorstwem, a zgodnie z prawem państwo nie może zmusić przedsiębiorstwa do generowania strat
— mówi Ewa Janicka, współwłaścicielka Domu Pomocy Rodzinie.
Obliczyłyśmy, że miesięczne utrzymanie jednego pacjenta w naszym zakładzie kosztuje ponad 1,4 tys. zł. W to wchodzi: czynsz, jedzenie, środki higieniczne i obsługa personelu. Zgodnie z prawem możemy pobierać od pacjenta tylko 70 proc. jego uposażenia, a niestety wiele emerytur jest niższych od tej kwoty. Żeby pacjenta utrzymać, musimy prosić o dopłaty.
— dodaje Janicka
Placówka będzie odwoływać się od decyzji NFZ. Niestety już od kilku miesięcy krążyły informacje, że Zakłady Opiekuńczo-Lecznicze w regionie łódzkim nie chcą przyjmować chorych z niskimi dochodami.
ann/dzienniklodzki.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/209349-czy-w-zakladzie-opiekunczym-dochodzilo-do-segrecji-pacjentow?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.