14-latka trafi na bruk? To przez dług pogrzebowy

Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Nastoletnia Karolina może stracić dom, który odziedziczyła po zmarłym ojcu. Wszystko przez ciotkę, która domaga się zwrotu kosztów poniesionych na pochówek i nagrobek.

Dwa lata temu sąd nakazał 12-letniej wówczas dziewczynce, by zwróciła pieniądze siostrze swojego ojca. Gdy dług nie został spłacony, do gry wkroczył komornik - informuje „Teleexpress”.

Adwokat ciotki przekonywał, że jego klientce nie chce pozbawiać bratanicy domu, tylko chce odzyskać pieniądze, które wydała na organizację pogrzebu brata.

Pokryła koszty pochówku, pokryła koszty wybudowania nagrobka i te koszty z całą pewnością mieszczą się w granicach tych zwyczajowo przyjętych kosztów związanych z pochówkiem

— mówił mec. Jacek Kluźniak, adwokat ciotki Karoliny.

14-latka z Lechowa (woj. świętokrzyskie) nie ma jak spłacić dwudziestu tysięcy złotych. Gdyby nie interwencja Rzecznika Praw Dziecka, prokuratury w Krakowie i adwokata dziewczynki, dziewczynka mogłaby trafić na bruk lada dzień.

Sąd w Kielcach na razie odroczył egzekucję komorniczą. Nowy wyrok w tej sprawie ma zapaść we wrześniu.

Niestety Karolina jest zobowiązana do pokrycia kosztów ponownego procesu.

Jeszcze dziecko ma jej płacić za jej adwokata

— pyta ironicznie Lidia Banak, matka nastolatki.

W procesie Karolina była niewłaściwie reprezentowana tzn. jest osobą małoletnią, w dacie orzekania miała 11 lat w związku z czym – nie miała nawet ograniczonej zdolności do czynności prawnej

— powiedział mec. Maciej Zwierzchowski, adwokat Karoliny.

Dom, który Karolina dostała w spadku wymaga generalnego remontu, a wokół niego znajdują się nieużytki rolne. Tu nawet ekipa Katarzyny Dowbor z Polsatu mogłaby nie pomóc.

MG/tvp.info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych