"Ocalałem cudem i nie wiem, dlaczego". Wstrząsająca relacja mężczyzny, który jako jedyny przeżył katastrofę w Topolowie

Fot. PAP/Waldemar Deska
Fot. PAP/Waldemar Deska

40-letni instruktor spadochroniarstwa jest jedyną osobą, która przeżyła sobotnią katastrofę samolotu w Topolowie pod Częstochową. „Ocalałem cudem i nie wiem, dlaczego” - mówi mężczyzna w rozmowie z personelem szpitala.

40-latek został już przesłuchany przez prokuraturę, jednak treść jego zeznań ze względu na dobro śledztwa nie została ujawniona.

Czytaj więcej: Ocalały z katastrofy w Topolowie został przesłuchany. Stan jego zdrowia uległ poprawie i złożył szczegółowe zeznania

Jak donosi rmf24.pl, mężczyzna postanowił opowiedzieć o swoich dramatycznych przeżyciach.

Cudem było to, że pacjent znajdował się w tylnej części samolotu. Kiedy samolot uderzył w ziemię, widział po omacku, czuł ogień, coś mu mówiło, że musi iść do przodu, w kierunku drzwi. Do światła

— relacjonuje Beata Marciniak, rzecznik częstochowskiego szpitala.

Pacjent chce podziękować wszystkim mieszkańcom, strażakom, którzy uczestniczyli w akcji ratowniczej, za pomoc, za to, że mu pomogli, że cudem ocalał. Sam nie wie, dlaczego to on ocalał

— mówi rzeczniczka szpitala.

Stan mężczyzny określany jest jako stabilny.

bzm/rmf24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych