Na łamach weekendowego dodatku „Plus Minus” w „Rzeczpospolitej” odnotowujemy ciekawą rozmowę, jaką z Maciejem Nowakiem - teatrologiem i krytykiem - przeprowadził Robert Mazurek.
Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na sprawę wolności w sztuce:
Mazurek: Zrobię za pańskie pieniądze „Homofob Picnic”.
Nowak: Chce pan zrobić przedstawienie homofobiczne…
Mazurek: … Oraz antysemickie.
Nowak: Hm, to mamy pozamiatane.
Mazurek: Widzi pan? Tu wolność słowa nie sięga? Możemy lżyć katolików, ale już nie Żydów czy homoseksualistów.
Nowak przyznaje zresztą, że nie docenili katolików, którzy protestowali w sprawie „Golgoty Picnic”.
Lud, który dotychczas lekceważyliśmy, pławiąc się we własny, teatralnym sosie, wdarł się do naszych świątyń. Żyliśmy swoim życiem, tworzyliśmy własne hierarchie, wielkości, gdy o swe prawa upomniał się lud, którego nie dostrzegaliśmy
— przekonuje teatrolog.
I dodaje:
Absolutnie rozumiem ludzi, którzy protestowali przeciw „Golgota Picnic”, nie mówię o nich źle i uznaję ich protest za cenny.
Nowak, który nie ukrywa swojego homoseksualizmu tłumaczy również, że jego zdaniem wszyscy w jakiś sposób jesteśmy dotknięci kulturą homoseksualistów.
Wielu moich kolegów chciałoby żyć tak jak ja - bez rodziny, załatwiania spraw, wysyłania dzieci do szkoły. (…) Homoseksualizacja to chęć powtórzenia stylu życia stereotypowego wesołego geja - osoby bez zobowiązań wobec rodziny i dzieci
— ocenia.
svl, „Plus Minus”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/203654-nawet-lewicowcy-widza-ze-jest-cos-nie-tak-teatrolog-maciej-nowak-rozumiem-protestujacych-przeciw-golgota-picnic-to-cenny-protest
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.