Prawdopodobnie nie poruszyłbym tej sprawy gdybym nie dostał na maila informacji prasowej od Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno - Kulturalnych, które kolejny raz raczyło poinformować wszystkich, że w trakcie trwania mundialu Mniejszość Niemiecka będzie kibicować “swojej” niemieckiej kadrze.
Na stronie Niemców w Polsce przeczytamy:
Na rozpoczęcie Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, mniejszość niemiecka znów organizuje swoje popularne strefy kibica! Gdzie będzie można wspólnie wspierać drużynę Joachima Löwa?
— czytamy na vdg.pl.
Wszystko mogę zrozumieć. Gdy Polacy mieszkający na Wyspach Brytyjskich kibicują w sporcie polskiej kadrze, zwłaszcza w rywalizacji z angielskim zespołem jest to dla mnie logiczne, ponieważ najczęściej są to ludzie urodzeni w Polsce i bardzo mocno związani z narodową tradycją i kulturą. Gdy pewna grupa osób stanowi w danym kraju mniejszość narodową i chce kultywować własne tradycje bowiem w nich została wychowana jest to dla mnie temat bezdyskusyjny.
Nie mogę jednak zrozumieć zachowania Mniejszości Niemieckiej w Polsce. Najczęściej w przypadku ludzi reprezentujących ten mały odłam naszego społeczeństwa mamy do czynienia z osobami urodzonymi i wychowanymi w Polsce, których rodzice, a czasem nawet dziadkowie również urodzili i wychowali się w Polsce. Ci ludzie najczęściej nie znają nawet języka niemieckiego, tylko kaleczą słowa swoją gwarą. Poseł Mniejszości Niemieckiej w Sejmie Ryszard Galla kilka lat uczył się jeżyka niemieckiego, żeby wreszcie nie było wstydu.
Z narodowością niemiecką mają tyle wspólnego, że posiadają paszport umożliwiający im od lat pracę na zachodzie, tylko dlatego, aby zarobione “ojro” wydawać w Polsce. To również jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe.
Najczęściej jednak ci ludzi raz, może dwa razy w życiu byli za granicą. Najprawdopodobniej ten raz, był w Czechach, za młodu, gdy szkoła podstawowa zorganizowała wycieczkę do przygranicznego Jarnołtówka. Jak, więc może być mowa o “swojej” reprezentacji i silnych związkach sentymentalnych z nią związanych z uwagi na korzenie?
Kolejną sprawą jest wielka chęć informowania o tym. Po co? Czy aby tylko poinformować o miejscach gdzie można kibicować Niemcom, czy też by wyrazić swoją niemieckość, która jest większa nić u niejednego Bawarczyka? Cała Polska musi przecież wiedzieć, że na Opolszczyźnie część osób urodzonych w pobliskich szpitalach to Niemcy. Od tak.
A ja jestem Hiszpanem. Nie mogę? Mój pradziadek miał hiszpański paszport, więc droga do kibicowania “swojej” reprezentacji na mundialu jest otwarta.
PS. Proszę popatrzcie na nazwiska umieszczone na flagach: Podolski i Klose. Jeden z Gliwic, a drugi z Opola. Też Niemcy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/200409-urodzili-sie-w-polsce-kibicuja-swoim-czyli-niemcom-dwa-slowa-o-logice-myslenia-mniejszosci-niemieckiej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.