Zostawmy, proszę, Marysię w spokoju. Ona sobie poradzi. Zajmijmy się chamami, którzy na co dzień wokół panują. Oni są gangreną najprawdziwszą!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Ależ się zakotłowało! Jedni w kieszeniach siedemnastolatki z Gorzowa chcą widzieć ukryte wiązki trotylu, inni widzą już w jej rękach lont, który lada moment zaiskrzy, są też tacy, którzy jej postawę traktują jako obowiązkowy przykład dla młodych, ale oczywiście z głosów Lisów i Lisopodobnych można jedynie dowiedzieć się, że to rozwydrzona gówniara, a któraś dobrze wychowana dama z fraucymeru Tuska „dałaby Marysi po prostu w pysk, aż by się nogami nakryła”.

Jest w czym wybierać. Jednak nikt mi nie będzie wmawiać, nawet na bliskich mi łamach, że siedemnastoletnia uczennica nie ma prawa oceniać innych, a w szczególności, gdy tymi innymi są osoby publiczne rządzące w Polsce właściwie bez żadnego nadzoru. I nawet tak ostro, jak słyszeliśmy. Historia, literatura zna przypadki, gdy to właśnie młode dziewczyny miały rację. Często zaraźliwą. I także wówczas, gdy dorośli grzecznie milczeli lub zwyczajnie tchórzyli.

Ale to tylko wstęp czegoś innego. Jakiż to lament się zrobił z powodu słowa zdrajca, z którym to określeniem – czy chcemy tego, czy nie – jednak zgadza się pewna część społeczeństwa. Ta część widzi do tego powód choćby w stosunku premiera do tragedii smoleńskiej, w jego ucieczce przed napaścią Anodiny itp.

Gdy przed kilku dniami Michnik nazwał durniem prof. Ryszarda Legutkę, któremu mógłby pucować obuwie po każdej jego przechadzce, nikt tym wrednym wybrykiem się nie zainteresował. Staremu krętaczowi wolno, młodej dziewczynie nie. Młoda osoba nie żyje w jakimś wysterylizowanym świecie, słyszy na co dzień Niesiołowskich, Michników, oszalałych bimbrowników z Biłgoraja. Widzi co trzeba zrobić, aby być usłyszanym. Zapewne wciąż ma przed oczami tego szaleńca z Biłgoraja, zapraszanego prawie każdego dnia przez Lisa, Olejnik, lub kogoś innego ze znanej resortowej paczki.

Dajmy spokój licealistce, bo już widać, że dość dobrze poradzi sobie bez kolejnych drogowskazów. Zajmijmy się, jeśli trzeba to i każdego dnia, chamami z najwyższych szczebli społecznej drabiny, sporządzonej przez takich, jak oni sami. I to jest o wiele ambitniejsze zadanie niż utyskiwanie w sprawie Marysi.

—————————————————————————————

Czytaj także w najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci”: manifest Marysi Sokołowskiej „Powiem Wam, dlaczego premier jest zdrajcą” Tygodnik dostępny jest w formatach EPUB, MOBI i PDF, które dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety i czytniki e-booków. Szczegóły na /p/http://www.wsieci.pl/aktualne-wydanie-sieci.html

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych