Odpłatność za drugi kierunek studiów niezgodna z konstytucją! Ważne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Przepisy dotyczące odpłatności za drugi kierunek studiów są niezgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny.

Przepisy zaskarżyli posłowie PiS - przed Trybunałem podkreślali, że stawiają one studenta, który podejmuje studia na drugim kierunku, w sytuacji niepewnej i niejasnej. Resort nauki twierdził natomiast, że bezpłatność nie może być nieograniczona.

Zdaniem posłów PiS wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek łamie zapisane w ustawie zasadniczej zasady sprawiedliwości społecznej. Jest również niezgodne z konstytucją, która mówi, że nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna, choć ustawa może dopuścić świadczenie niektórych usług edukacyjnych przez publiczne szkoły wyższe za odpłatnością.

Racjonalne i zgodne z konstytucyjnym prawem do nauki jest prawo uczelni do pobierania opłat za takie usługi, jak kształcenie studentów na studiach niestacjonarnych, powtarzanie określonych zajęć, studia w języku obcym, studia podyplomowe czy za studia nieobjęte planem studiów. Jednakże studia na drugim kierunku studiów w ramach studiów stacjonarnych nie należą do domeny dodatkowych usług edukacyjnych. Z pewnością stanowią integralną część podstawowej działalności szkoły wyższej i jako takie powinny być bezpłatne

— napisano w skierowanym do TK wniosku PiS.

Zdaniem wnioskodawców zgoda na wprowadzenie obligatoryjnej odpłatności za ten typ studiów prowadziłaby do zniesienia konstytucyjnych gwarancji nieodpłatności edukacji w szkołach wyższych, a zatem do „praktycznej destrukcji konstytucyjnego prawa do nauki w obecnym kształcie”.

Wymaganie, aby student znalazł się w grupie osób uprawnionych do stypendium rektora dla najlepszych studentów, stanowiącej nie więcej niż l0 proc. liczby studentów danego kierunku, uzależnia sytuację prawną studenta od okoliczności przyszłych i niepewnych, na które nie ma on wpływu. Takie rozwiązanie jest niezgodne z zasadami sprawiedliwości

— argumentują przedstawiciele PiS.

Wiceminister nauki Daria Lipińska-Nałęcz w rozmowie z PAP komentowała, że konstytucja nic nie mówi o tym, na ilu kierunkach można studiować.

Ale my musimy być odpowiedzialni za pieniądze publiczne

— powiedziała. Zaznaczyła, że w sytuacji sprzed noweli z 2011 r. zdarzały się osoby, które studiowały kilkanaście kierunków.

A byli rekordziści, którzy na każdym z tych kierunków brali pomoc materialną

— dodała. Jej zdaniem prawo do bezpłatnych studiów na drugim kierunku powinny mieć osoby najlepiej przygotowane.

Jednocześnie MNiSW w nowelizacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym (nad którą prace zakończyła właśnie sejmowa podkomisja ds. nauki i szkolnictwa wyższego; teraz trafi ona do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży) zaproponowało, aby student lub absolwent pierwszego kierunku studiów stacjonarnych w uczelni publicznej miał prawo do kształcenia na drugim kierunku studiów stacjonarnych w uczelni publicznej bez wnoszenia opłat. Musi jednak znaleźć się w grupie 20 proc. najlepszych kandydatów przyjętych na danych kierunek studiów. Nie będzie miało znaczenia, jakie wyniki student będzie uzyskiwał na uczelni, tylko jak wypadnie w rekrutacji, jakie były wyniki jego matury lub egzaminów wstępnych na studia. Tę zmianę zaakceptowano podczas prac podkomisji.

W kwietniu 2014 r. o złożenie wniosku do TK - w sprawie odpłatności za drugi kierunek - do Rzecznika Praw Obywatelskich wystąpili przedstawiciele Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej. Ich zdaniem ograniczenie dostępu do drugiego kierunku studiów jest jednym z powodów zapaści finansowej wydziałów humanistycznych. Domagają się też powrotu do sytuacji sprzed nowelizacji z 2011 r., kiedy wszyscy mieli zagwarantowany dostęp do bezpłatnych studiów na drugim kierunku.

lw, PAP/rmf

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych