"Niektórzy chcą być bardziej lewaccy niż Che Guevara czy Trocki." Bolesław Piecha o nagonce na lekarzy, którzy podpisali Deklarację Wiary. NASZ WYWIAD

Środowiska lewackie przeprowadziły zmasowany atak na deklarację wiary środowiska medycznego. W deklaracji tej lekarze zobowiązują się do niebrania udziału w takich praktykach jak aborcja czy eutanazja.

CZYTAJ TAKŻE: W obronie medyków Deklarujących Wiarę: „Znowu formułuje się oczekiwania, by lekarze lub położne brali udział w uśmiercaniu bezbronnych ludzi”

Tomasz Lis oraz wielu innych lewackich publicystów nie szczędziło słów krytyki i zwykłego obrażania. Padły wezwania do ostracyzmu medyków i pozbawiania ich prawa do wykonywania zawodu. O przemocy i nagonce na wierzących lekarzy rozmawiamy z Bolesławem Piechą, lekarzem, byłym ministrem zdrowia, niedawno wybranym do Parlamentu Europejskiego.

wPolityce.pl: Zaskoczył pana ten atak na deklarację wiary polskich lekarzy?

Bolesław Piecha: Samym atakiem nie jestem zaskoczony, ale skalą już tak. On świadczy o tym jaki jest poziom nienawiści i poziom kontestacji naszych tradycji narodowych i chrześcijańskich. To może być próba zaistnienia i dorównania „światłym” lewackim i libertyńskim prądom, które gdzieś tam w Europie płyną. Widocznie niektórzy chcą być bardziej lewaccy niż Che Guevara czy Trocki.

Czy nie sądzi pan, że taki atak, także te poprzednie to robienie przedpola pod wprowadzenie w Polsce prawa do eutanazji, czy kwestii eugenicznych?

Tego rodzaju ataki, wymierzone we wciąż aktualny światopogląd i system wartości Polaków obserwować można od dłuższego czasu. I faktycznie one mają na celu zdehumanizowanie wszystkich ważnych rzeczy, aby pod sztandarem „humanizmu” wprowadzić różne nowinki. Ten nowy humanizm będzie zupełnie odczłowieczony, bo co ludzkiego jest w eutanazji, czy w aborcji?

Damy radę się obronić? To co wylewa z siebie taki Tomasz Lis nosi znamiona terroru.

Tak, jest to terror medialny, ale się przed nim obronimy. Przede wszystkim nie możemy oddawać pola. Trzeba głosić prawdę. Przecież one nikomu nie szkodzą, a ten obecny przypadek pokazuje to bardzo jaskrawo. Deklaracja wiary niesie przecież ze sobą głęboką troskę o człowieka. Trzeba to tłumaczyć, wyjaśniać, choć nie mamy wielu sprzymierzeńców. Media głównego nurtu są tak zrelatywizowane i tak poprawne politycznie i tak się chcą przypodobać lewackiej części Europy, że aż głowa boli. Świat w ogóle chyba zwariował – człowiekowi towarzyszy od urodzenia aborcja, aż po eutanazję. To trzeba powstrzymać.

Ludzkość dobrze popamiętała ustroje, gdzie lekarze byli wiernymi wykonawcami poleceń władzy, także tej antyludzkiej.

Tak, dobrze pamiętamy wybryki nie tylko europejskich systemów, ale i z innych części świata. Przeżyjemy to wszystko, ale możemy zapłacić wysoką cenę – osłabimy empatię do drugiego człowieka i stworzymy pole do jednej wielkiej nienawiści.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

CZYTAJ TAKŻE: Abp Dzięga: Modlę się za Was, nasi kochani lekarze i dziękuję Wam wszystkim za mądrość i za odwagę