1 czerwca. Dzień Dziecka. Z tej okazji proponuję coś … dla rodziców…
Należymy wraz z żoną do rodziców, którzy (jak znakomita większość mam i tatusiów) kochają swoje dzieci. Właśnie z powodu tej miłości zawsze dyskretnie „monitorowaliśmy” nasze pociechy i towarzystwo, w jakim się obracały. I nie chodziło tylko o postępy w nauce; sprawdzaliśmy podejrzane zachowania, dowiadywaliśmy się, jakie zagrożenia czyhają na młodzież, po czym rozpoznać działanie narkotyków, nauczyliśmy się mówić zdecydowanie „nie” w pewnych sytuacjach etc. etc.
Pamiętam ten żal dwunastolatka, którego nie puściliśmy na koncert „Golden Life” do Hali Stoczni (cała klasa tam będzie!). Obserwując potem w telewizji ten pamiętny, tragiczny w skutkach pożar – nie musieliśmy już dziecku nic wyjaśniać…
Nic bardziej nie rozpuszcza nastolatków jak nadmiar pieniędzy, wolnego czasu i szeroko rozumianej „wolności”. Natychmiast, mniej lub bardziej dyskretnie (ale stanowczo) reagowaliśmy, gdy pojawiało się na horyzoncie jakieś potencjalne zagrożenie. Organizując swym pociechom dodatkowe zajęcia pozalekcyjne (szkoła muzyczna, taniec, języki obce itp.) – ukierunkowaliśmy ich naturalne zdolności w pożytecznym kierunku… Dlatego też problem narkotyków, balang, alkoholu, późnych powrotów do domu itp. ekscesów nie był nigdy udziałem naszych dzieci.
Zdawałem sobie przy tym sprawę z tego, że ten sposób postępowania z nastolatkami (leninowski slogan: „ufaj, ale sprawdzaj”) skuteczny jest tylko do matury. Potem małolaty wchodzą w dorosłe życie, wyfruwają z domu i …
Dalej już można mieć tylko nadzieję, że nasz proces wychowawczy zakodował się w ich naturze na tyle mocno, że poradzą sobie w życiu sami…
Ponieważ ten model wychowania sprawdził się nam kapitalnie, przenosimy naszą miłość na wnuki, a wszystkim młodym rodzicom dedykujemy ten wierszowany przekaz…
Z cyklu PRO PUBLICO BONO – kolejny wykład na w/w temat: RODZIC – KUMPEL
Chcesz być kumplem dla syna, nowoczesny tato I w ciemno zawsze ufasz słowom małolata? Nie wiesz, o której wraca? Z kim, gdzie i co robi? Nie zachęcasz do pracy? („Jeszcze się narobi…”).
Koleżanką swej córce jesteś, młoda mamo? Przyzwalasz jej na wszystko? Ubierasz jak damę? Nie przymuszasz do książek? „Głupawki” nie wzbraniasz? I nie prosisz o pomoc w kuchni, przy sprzątaniu?…
Jeśli „tak” usłyszałem na większość z tych pytań, Nie chcę moralizować niby zdarta płyta… Ale jedno wam powiem, rodzice kochani: Nie dorośliście wcale do swej roli. Za nic!
Bo sensem rodzicielstwa (jak nie patrzeć na nie) Nie jest „róbta co chceta”, ale WYCHOWANIE! Kolega nie zabroni, nie „potrząśnie” dziatwą… Ojciec musi być ojcem! Matka ma być matką!_
Jeśli kochasz swe dziecko – ucz pracowitości. Skromności. Dobra. Piękna. Odpowiedzialności… By mogło – gdy dorośnie – normalne, szczęśliwe Żyć wśród ludzi jak człowiek. Nie jak „gender-dziwo”!
I z cyklu – znalezione w sieci – przypominam wiersz „Dzieciństwo” w interpretacji Jerzego Zelnika:
P.S. I drobny komunikat – mam nadzieję, że również na temat wychowania i edukacji młodzieży:
Ruch Społeczny im Prezydenta RP profesora Lecha Kaczyńskiego, Solidarność Uniwersytetu Gdańskiego, Dziekan Wydziału Prawa i Administracji mają zaszczyt zaprosić na wykład w ramach cyklu „Z historią ku przyszłości” Wykład odbędzie się w Auli A Wydziału Prawa i Administracji UG 11 czerwca 2014 r. godzina 17 00 nosić będzie tytuł: „ Patriotyzm” wygłosi go Lech Makowiecki piosenkarz, pisarz, poeta, publicysta i lider zespołu „Zayazd”. Wykład będzie połączony z promocją jego płyt i książek. Informacje na www.historiarp.pl Serdecznie zapraszamy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/198609-czym-skorupka-za-mlodu-nasiaknie-nic-bardziej-nie-rozpuszcza-nastolatkow-jak-nadmiar-pieniedzy-wolnego-czasu-i-szeroko-rozumianej-wolnosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.