Mieszkając gdzieś, z dala od centrum wielkiego miasta, w kameralnym otoczeniu osiedlowych bloków i domków, często nie zdajemy sobie sprawy, iż nawet w tak małomiejskim klimacie tworzyła się niepowtarzalna historia, mieszkali nietuzinkowi ludzie, powstawały słynne dzieła, a ulice pamiętają zdarzenia, o których dziś w encyklopediach przeczytać można.
Do takich dzielnic z pewnością możemy zaliczyć warszawską Saską Kępę. Piękny, zielony kawałek Warszawy, pełen urokliwych uliczek oraz adresów niezwykłych osobistości i kamienic zbudowanych w latach trzydziestych XX w.
Właśnie rozpoczynają się kolejne obchody Święta Saskiej Kępy. Miejsce to, zapewne ze względu na odpowiednie, romantyczno - nostalgiczne warunki do tworzenia, zamieszkiwali głównie przedstawiciele wolnych zawodów. Tworzył tu między innymi Stanisław Sikora, polski rzeźbiarz i medalier. Autor licznych pomników, w tym rzeźb stojących na dzielnicy. Zamieszkiwał dom przy ulicy Walecznych.
Innym znanym mieszkańcem zielonej Kępy był Jan Cybis, znany malarz i pedagog, czołowy reprezentant nurtu kolorystycznego w malarstwie lat 30 i sztuce powojennej. Jego miejscem była kamienica na ulicy Obrońców.
Natomiast Witold Roman Lutosławski, polski kompozytor współczesny, dyrygent i pianista, znany głównie z pedagogicznych utworów fortepianowych (Melodie ludowe i Bukoliki) zamieszkiwał dom przy ulicy Zwycięzców.
Tu żył również Konrad Guderski ps. „Konrad” , dowódca obrony Poczty Polskiej w Wolnym Mieście Gdańsku, podporucznik rezerwy piechoty Wojska Polskiego zamieszkujący kamienicę przy ulicy Saskiej.
Mieszkała tu i tworzyła poetka, Agnieszka Osiecka, której pamięć uczczono pięknym pomnikiem znajdującym się na rogu Francuskiej i Obrońców.
Na Saskiej Kępie tworzy się historia, poprzez ludzi i miejsca, stąd nawet nazwy ulic nawiązują do konkretnych wydarzeń. W okolicy Ronda Waszyngtona ulice związane są z postacią księcia Józefa Poniatowskiego. Kolejna grupa ulic odnosi się do I wojny światowej i postanowień traktatu wersalskiego. Dlatego też obowiązują nazwy takie jak: Francuska, Wersalska, Paryska, czy Haska. Inne, wyraźnie poświęcono poszczególnym państwom i miastom europejskim.
Na szczególną uwagę zasługują wspaniałe wille z lat 30 XX w. wyróżniające się nietuzinkową formą i stylem, jak choćby dom w okrętowym stylu przy ul. Elsterskiej 6/8, zamieszkiwany niegdyś przez gen. Burhardta-Bukackiego. Saska Kępa to miejsce i ludzie. To wspólne, coroczne wiosenne świętowanie, którego właśnie nadszedł czas. Wszystko po to, by oczy wszystkich mieszkańców stolicy zwróciły się na tę stronę Wisły.
24 maja o godzinie 14.00 wielką paradą rozpocznie się Święto Saskiej Kępy. Włodarze dzielnicy i miasta wraz z uczestnikami i mieszkańcami przejdą od Ronda Waszyngtona do pomnika Osieckiej.
Głównym miejscem wydarzeń będzie ciąg ulic Francuskiej i Paryskiej, od Ronda Waszyngtona do Klubu Kultury Saska Kępa. Wolontariusze pospieszą z pomocą i rozdadzą mapki z topografią Święta. Plany sytuacyjne z opisem konkretnych miejsc powinny się znajdować w newralgicznych punktach, głównie przy wylotach bocznych ulic. Wzdłuż ulicy Francuskiej przewidziano przestrzeń gastronomiczną, z kawiarniami i restauracjami, natomiast od ulicy Paryskiej zacznie się strefa handlowa. Przy rzeźbie Agnieszki Osieckiej, tradycyjnie już, będzie znajdował się punkt fotograficzny, gdzie będą wykonywane zdjęcia z poetką.
Jednocześnie, zaplanowano kilka scen, na których będą odbywać się liczne koncerty i pokazy. Scena ambasad, na przykład, oferuje pokazy flamenco oraz muzykę Mołdawii i Bałkanów. Natomiast w Jordanku znajdziemy liczne atrakcje dla dzieci.
Na scenie przy rzeźbie Osieckiej organizatorzy rozpoczną świętowanie wspólnym odśpiewaniem „Małgośki”. Główne obchody zakończą się o 21.00 w sobotę 24 maja 2014. W tym czasie ulice: Francuska, Plac Przymierza i Paryska zostaną zamknięte dla ruchu kołowego już w dniu 23 maja (piątek) o godz. 21:00. Ponownie będą otwarte 25 maja (niedziela) o godz. 12:00. Ulica Zwycięzców pozostanie przejezdna.
Saska Kępa, to klimatyczny kawałek ziemi w wielkim mieście. Warto skorzystać z okazji i poczuć niezwykły urok tego miejsca, zwłaszcza podczas tak wyjątkowych dni, kiedy ulice przepełniają tłumy rozbawionych przechodniów, w tle gra muzyka i słychać języki świata. Tych kilka chwil może nas przenieść niemal w inny wymiar.
Andżelika Brzozowska-Przybek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/197415-a-na-saskiej-kepie-w-warszawie-wielkie-majowe-swietowanie