Tylko interwencja ratowników medycznych pozwoliła uratować chłopca. Dziecko mogło przypłacić życiem bezduszność pracowników przechodni zdrowia, dla których najważniejsze są przepisy.
11-latek z urazem klatki piersiowej i kłopotami z oddychaniem – wg. relacji jego rodziców – został odesłany z przychodni w Dąbrowie Górniczej, która świadczy usługi w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej. Igor, który cierpi na padaczkę, poczuł się bardzo źle po tym, jak kolega podczas zabawy uderzył go w klatkę piersiową.
Jak opowiadała matka chłopca w rozmowie z tvp.info, żaden lekarz nie chciał go zbadać. Kobietę z chłopcem odesłano do szpitala w Sosnowcu. W przychodni nie było bowiem chirurga, który mógłby postawić diagnozę. Byli lekarze dyżurni, ci jednak - według rodziców Igora - nie chcieli nawet spróbować ocenić jego stanu zdrowia.
Z moich informacji wynika, że ta osoba nie wymagała udzielania pomocy. Mamy monitoring, który pokazuje, że dziecko przyszło i wyszło w stanie dobrym, na własnych nogach –
mówił dr. Piotr Ziętek z Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Dąbrowie Górniczej.
Chwilę później, na przystanku, chłopiec stracił przytomność. Do szpitala zabrało go pogotowie. Tylko interwencja ratowników medycznych pozwoliła uratować chłopca. Konieczna była reanimacja. W karetce wykonano Igorowi EKG, które wykazało arytmię.
Narodowy Fundusz Zdrowia w Katowicach zainteresował się sprawą. Już teraz zapowiada kontrole i nie wyklucza nałożenia kary.
ann/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/196814-11-latek-z-urazem-klatki-piersiowej-zostal-odeslany-z-przychodni-zdrowia-chwile-pozniej-byl-reanimowany
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.