W szpitalu w Bytomiu zmarła 14-latka, która razem z dwiema siostrami i koleżanką spędzała noc w piwnicy bloku, w którym mieszkał jej ociec.
To druga ofiara pożaru, do którego doszło w nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek. Jej 10-letnia siostra zmarła w dniu pożaru. W szpitalu przebywa jeszcze trzecia z sióstr. 12-latka jest w dobrym stanie i niebawem powinna wrócić do domu.
Dziewczynki przyjechały w odwiedziny do ojca. Zostały jednak bez opieki, gdyż mężczyzna szedł na nocną zmianę do pracy. Ich matka także szła na drugą zmianę.
Rodzice byli po rozwodzie i matka z dziećmi mieszkała na stałe w Chorzowie. Stosunki w rodzinie były jednak dobre, matka nie utrudniała kontaktów dzieci z ojcem, dziewczynki prawie co tydzień go odwiedzały
— mówi portalowi dziennikzachodni.pl Anna Janik, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu.
Siostry zamiast siedzieć w mieszkaniu poszły do piwnicy, w której urządziły sobie klub. Pożar wybuchł prawdopodobnie od zapalonej świecy lub niedopałka papierosa.
Wszystko wskazuje na wypadek, zaprószenie ognia, nie celowe podpalenie. Czy pożar rozpoczął się od świeczki, czy od niedopałka papierosa, tego jeszcze nie wiemy. Niedopałki tam znaleziono. Ale równie dobrze mogły być tam wcześniej.
— mówi Artur Ott, szef bytomskiej Prokuratury Rejonowej.
Prokuratura nie podjęła jeszcze decyzji, czy ojcu dziewczynek zostanie postawiony zarzut pod kątem niedopatrzenia opieki.
MG/dziennikzachodni.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/193542-nie-zyje-druga-z-siostr-zaczadzonych-w-pozarze-piwnicy-nie-wiadomo-czy-ich-ojciec-uslyszy-zarzuty
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.