Nierówna walka z MEN-em

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Rząd zdecydował, że sześciolatki muszą iść do szkół. Rodzice mając na uwadze dobro swoich dzieci nie poddają się i korzystają ze wszelkich sposobów, by nie narażać maluchów na eksperymenty fundowane przez rząd Donalda Tuska.

Dlatego poradnie psychologiczne-pedagogiczne przeżywają oblężenie. Zalała je fala wniosków o odroczenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. MEN i tę furtkę chce zatrzasnąć rodzicom przed nosem. Wiceminister edukacji Tadeusz Sławecki, przygotował okólnik skierowany do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zawiera on bardzo konkretne wytyczne mówiące co mają robić z tego typu wnioskami.

Diagnoza poradni, z racji dynamiki zmian rozwojowych i ciągłości procesu nabywania wiedzy i umiejętności przez dziecko, nie powinna, ze względów merytorycznych, być dokonywana wcześniej niż w maju w roku, w którym rozpoczyna się rok szkolny.

Co to oznacza dla rodziców? Oczywiście kłopoty. Rekrutacje do przedszkoli kończą się w marcu i dziecko, nawet jeśli uzyska opinię pozwalającą na odroczenie w obowiązku szkolnego w maju lub w wakacje, nie będzie miało szans na miejsce w przedszkolu. Jeśli takie miejsce się w końcu znajdzie, może to nie być przedszkole, które dziecko zna i w którym czuło się dobrze.

Jak problemy rodziców wyglądają w praktyce informuje portal nowiny 24.pl. 

Nie wiem już co robić. Wiem, że syn nie dojrzał jeszcze emocjonalnie do szkoły. Dlatego zgłosiłam się do poradni psychologiczno-pedagogicznej z prośbą o odroczenie go o rok. Niestety, obawiam się, że opinię specjalistów dostanę dopiero pod koniec kwietnia, czyli po zakończonym już naborze do przedszkoli. A słyszałam, że nasze nie będzie trzymało miejsca dla syna -

załamuje ręce mama 6-latka urodzonego w  pierwszej połowie 2008 r., a więc objętego obowiązkiem pójścia we  wrześniu do pierwszej klasy. Załamana pyta:

Co mam zatem robić? Nie chcę, by został przeniesiony do nowego środowiska. Przecież m.in. dlatego staram się o odroczenie, by pozostał w bezpiecznym, znanym, przyjaznym miejscu.

Na Podkarpaciu nawet tysiąc dzieci może stracić miejsce w przedszkolach. Tylko w dwóch poradniach w samym Rzeszowie na rozpatrzenie wniosku o odroczenie obowiązku szkolnego czeka już ok. 400 wniosków.

Rodzice mają prawo być skołowani, jeśli z każdej strony otrzymują sprzeczne komunikaty.

Dzieci mają zapewnione miejsca w przedszkolach do czasu rozstrzygnięcia kwestii odroczenia –

mówi Krzysztof Urbański, rzecznik prezydenta Mielca.

Podobnie jest w Rzeszowie, Zbigniew Bury, dyrektor tamtejszego wydziału edukacji mówi:

Stoimy na stanowisku, że rodzice 6-latków, którzy czekają na opinie z poradni, mają prawo zapisać dzieci do przedszkola.

Jednak już w Krośnie miejsc dla sześciolatków w przedszkolach nie można rezerwować.

Nie ma takiej rezerwacji, bo wtedy cały nabór byłby śmieszny. Co czułby rodzic 3- i 4-latka nie przyjętego, tylko dlatego, że rodzic 6-latka na  wszelki wypadek trzyma miejsce? –

pyta Grażyna Gregorczyk, naczelnik krośnieńskiego wydziału edukacji. Mówi ona też, że jeśli dzieci odroczenia dostaną po zakończonym naborze do przedszkoli, to nie daje im gwarancji, że zostaną przyjęte z powrotem do dotychczasowych placówek.

W innych miastach Podkarpacia wydziały edukacji wciąż się wahają i nie wiedzą co z tym fantem zrobić. A rodzice mogą tylko pytać jak jedna z matek z Przemyśla:

To co mam robić?

MEN jak zawsze z siebie zadowolone - uspokaja.

Radzimy tylko rodzicom, by  poczekali z wnioskami o odroczenia. Opinia wydana w kwietniu może się  diametralnie różnić od tej z początku czerwca, ponieważ w tym wieku rozwój dziecka jest dość szybki -

mówi Joanna Dębek, rzecznik minister edukacji.

Okazuje się, że MEN czujnie sprawdza czy rodzice nie mają przypadkiem wciąż jakiś otwartych furtek pozwalających na pozostawienie sześciolatka w zerówce i domykają je coraz szczelniej. A rodzice wciąż domagają się prawa do decydowania o przyszłości dzieci. I można być tylko pewnym jednego. Z tego prawa nie zrezygnują.

ann/nowiny24.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych