Oburzające zdarzenie w Sejmie! Wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) oskarżał Antoniego Macierewicza i podkomisję smoleńską o zniszczenie dowodów rzeczowych prokuratury. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak postanowił przerwać odpowiedź Macierewicza na to wystąpienie! „Panie pośle, osiem lat rządziliście, miał pan osiem lat na przedstawianie wyników pracy komisji” - rzucił arogancko polityk Konfederacji.
Tomczyk oskarża: Podkomisja zniszczyła i zgubiła dowody
Na wniosek klubu KO w Sejmie odbyło się wysłuchanie informacji bieżącej w sprawie okresowej informacji na temat działalności Zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji do ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem w 2010 roku. Wiceszef MON Cezary Tomczyk postanowił wykorzystać tę okazję, by oskarżać Antoniego Macierewicza oraz podkomisję… o zniszczenie i zgubienie dowodów prokuratury.
W toku prac w MON kilkanaście dni temu dotarliśmy do korespondencji prokuratora generalnego oraz prokuratora krajowego z panem Antonim Macierewiczem oraz ministrem Mariuszem Błaszczakiem. Jak do tej pory jest to chyba jedna z najbardziej bulwersujących spraw, na jakie trafiłem podczas mojej kilkunastoletniej pracy w parlamencie i rządzie
— powiedział Tomczyk w Sejmie.
Zespół śledczy nr 1 Prokuratury Krajowej zarządzeniem z dnia 23 czerwca 2016 roku udostępnił elementy i części samolotu Tupolew 154M, numer boczny 101. Elementy które stanowiły dowody rzeczowe w śledztwie, przekazał je podkomisji smoleńskiej za czasów rządów pana Antoniego Macierewicza. Mówiąc wprost, prokuratura przekazała komisji Macierewicza - pan minister był wtedy ministrem obrony, wtedy był pan Berczyński, pan Nowaczyk - 23 elementy Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem (…). Dowody rzeczowe zostały przyjęte bez żadnego protokołu oraz sprawozdania, to jest zresztą informacja od samej prokuratury. Części Tupolewa zostały zdeponowane w willi na ul. Klonowej, czyli tam gdzie mieściła się wówczas podkomisja smoleńska, w zamkniętych kopertach
— mówił dalej.
5 z tych 23 elementów zostało wysłane do badań do Wojskowej Akademii Technicznej. I wiecie szanowni państwo, co się stało z tymi dowodami rzeczowymi? One w toku tych badań zostały zniszczone. Dowody rzeczowe przekazane przez prokuraturę komisji Macierewicza zostały zniszczone. Ale to nie jest wszystko
— oskarżał wiceszef MON.
Komisja Antoniego Macierewicza w toku prac pozostałe dowody, czyli 18 części samolotu Tupolew, oryginalnego samolotu, którzy roztrzaskał się pod Smoleńskiem, zgubiła. Te dowody zniknęły. I pan Antoni Macierewicz doskonale o tym wiedział. Pan Macierewicz miał pełną świadomość tego, że część dowodów rzeczowych została zniszczona, a część zaginęła
— atakował dalej.
Tomczyk przekonywał, że Antoni Macierewicz konsekwentnie nie odpowiadał na wezwania prokuratury o zwrot części samolotu, a w tej sprawie zwracał się m.in. zastępca prokuratora generalnego. Zacytował też pismo, w którym zastępca prokuratora generalnego miał nazywać to „utrudnianiem śledztwa”.
Macierewicz poprosił o dodatkowy czas na wystąpienie
Antoni Macierewicz, chcąc odpowiedzieć wiceszefowi MON, poprosił wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka (Konfederacja) o dodatkowy czas (dwóch minut) na wystąpienie.
Proszę kontynuować panie pośle…
— odpowiedział jedynie Bosak.
Były szef MON odpowiada Tomczykowi!
Pan wiceminister zapewne wie, tylko państwu przedstawił to fałszywie, że to co opisywał, zdarzyło się wtedy, kiedy byłem ministrem obrony narodowej i nie byłem członkiem podkomisji
— rozpoczął Antoni Macierewicz.
Informacja o której mówi pan, nie ma nic z prawdy. Nie zostały zniszczone żadne dokumenty, nie zostały zniszczone żadne materiały dowodowe. One zostały przekazane do firmy amerykańskiej NIAR, w tym celu, żeby mogła ona dokonać analizy struktury samolotu. Chodzi oczywiście o malutkie kawałki. To wszystko dotyczy fragmencików samolotu mniej więcej wielkości od 5 do 6 cm i zostało przekazane przez ówczesnych przewodniczących podkomisji, a gdy ja tej sprawy nie znałem
— tłumaczył.
Co więcej. To co teraz mówię, zostało przeze mnie opisane i przekazana informacja prokuraturze. Tak się złożyło, że pan wiceminister tego akurat dokumentu, a na pewno go posiada, która relacjonuje całą tę sprawę, przekazuje informację prokuraturze, zapomniał państwu przedstawić
— dodał.
Gdy dowiedziałem się o tej sprawie, podjąłem działania mające na celu wyjaśnić, co się stało z tymi materiałami. Okazało się, że firma NIAR, która na podstawie tych materiałów robiła analizę, niezbędną do symulacji samolotu, tak aby sprawdzić, jak on się rozbija, wtedy gdy uderza w ziemię, tak jak właśnie pani Anodina i pan Miller napisali. I okazało się oczywiście i to jest istota pracy NIAR-u, że samolot rozbija się wtedy zupełnie inaczej niż wygląda wrakowisko, niż wyglądają części samolotu. Czyli udowadnia to, że samolot nie uderzył w ziemię, że rozpadł się nad ziemią
— wypunktował były szef podkomisji.
Bosak arogancko: „miał pan osiem lat”
W tym momencie wicemarszałek Bosak postanowił przerwać wystąpienie Antoniego Macierewicza, a następnie brutalnie wyłączając mikrofon. Na uwagi ze strony posła PiS odpowiedział aroganckim komentarzem!
Panie pośle, dziękuję bardzo za pańską wypowiedź. Doliczyłem te dwie minuty, pozwoliłem panu dokończyć zdanie. Teraz bardzo proszę o przerwanie w tym punkcie i zejście z mównicy, aby inni posłowie także mogli zadać swoje pytania
— powiedział Bosak, a następnie niemal wykrzyczał pod adresem posła Macierewicza:
Panie pośle, osiem lat rządziliście, miał pan osiem lat na przedstawianie wyników pracy komisji. Bardzo proszę zejść z mównicy. Spełniłem pańską prośbę i doliczyłem dwie minuty.
Joński bezczelnie: „Kosztowne wariactwo jednego człowieka”
Gdy Antoni Macierewicz zszedł z mównicy, głos miał zabrać Dariusz Joński. Wicemarszałek z Konfederacji był wobec posła KO niezwykle uprzejmy.
Pan Poseł Dariusz Joński. Przepraszam, że pana nie przedstawiłem…
Wtedy zaczęła się kolejna fala oskarżeń i wyjątkowo skandalicznych, niesmacznych wymysłów.
Komisja Antoniego Macierewicza to kosztowny epizod, kosztowne wariactwo jednego człowieka, który tyle w Polsce zniszczył
— atakował Joński. Z ław poselskich można było usłyszeć: „Skandal!”.
Jak pisał kilka lat temu Paweł Wroński [były rzecznik „GW”, obecnie rzecznik MSZ - red.]: „gdy rosyjski szpieg likwiduje polski wywiad i kontrwywiad wojskowy, to zdarzenie jest z gatunku teatru groteski. Fakt, że działo się to pod patriotycznymi hasłami Antoniego Macierewicza, kategorię groteski przekracza”. To totalne wariactwo wyrządził Polsce przewodniczący PiS, który miał słabość wobec tego człowieka
— wypowiadał poseł KO, przedstawiając paskudne komentarze zamiast merytorycznych uwag. Ale do tego Platforma i Koalicja Obywatelska nas już przyzwyczaiły.
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/682705-macierewicz-atakowany-w-sejmie-arogancki-komentarz-bosaka