„Nastąpiło pewne przełamanie, jeżeli chodzi o świadomość, również nas w Polsce, przez to, co Rosja robi na Ukrainie. Można odnieść wrażenie, że przedtem ludzie tak jakby nie dopuszczali tego do siebie, że w Smoleńsku mógł mieć miejsce zamach” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Romuald Szeremietiew.
wPolityce.pl: W zawiadomieniu podkomisji smoleńskiej do prokuratury - jak ujawnił Antoni Macierewicz - blisko 800 stron bardzo precyzyjnej analizy pokazuje, jak bardzo służby rosyjskie ingerowały w sprawy polskie. To z pewnością będzie bardzo interesujący, ale i dość znaczący wątek?
Prof. Romuald Szeremietiew: Proszę zauważyć, że nastąpiło pewne przełamanie, jeżeli chodzi o świadomość, również nas w Polsce, przez to, co Rosja robi na Ukrainie. Można odnieść wrażenie, że przedtem ludzie tak jakby nie dopuszczali tego do siebie, że w Smoleńsku mógł mieć miejsce zamach. Już pomijając to, że opozycja starała się - że tak powiem - żyć jak najlepiej z Władimirem Putinem i wtedy kiedy rządziła, zachowywała się jak się zachowywała, a stały się rzeczy skandaliczne… Teraz już chyba większość Polaków zaczęła rozumieć, że Putin nie jest taki „święty”, jak im się kiedyś wydawało. I w tej chwili to co zostało wykonane przez ministra Antoniego Macierewicza, włącznie z tym zawiadomieniem, pokazuje, że tego typu wniosek można było sformułować także w sensie „psychicznym”.
Ale zmienia się chyba i świadomość w kwestii rosyjskiej ingerencji w tak wiele obszarów życia publicznego w Polsce, co ma być zaznaczone we wspomnianym zawiadomieniu? W końcu ma powstać także państwowa komisja ds. badania rosyjskich wpływów.
Absolutnie tak. To też bardzo ważny sygnał. Powiedziałbym, że wyjaśniają się nam bardzo różne sprawy, które dla kogoś, kto nie jest zaangażowany w spory natury politycznej, mogły się wydawać obojętne, albo takie, którymi nie warto się zajmować. A opozycja, która w tej chwili protestuje i nie chce przyjąć do wiadomości, że taka komisja będzie działać, sama niejako wywołała tę sprawę! Pamiętamy przecież, że to ze strony opozycji pojawiły się zarzuty, że „putinowska” to jest Zjednoczona Prawica. Paradoksalnie gdy Zjednoczona Prawica przedstawia ustawę formułującą komisję, która ma badać okres nie tylko przecież rządów PO-PSL, ale również Zjednoczonej Prawicy, to oni teraz mówią „nie”. Jak to więc? Nie chcą wyjaśnić tego zarzutu, który sami sformułowali? To już jest jakieś schizofreniczne. Ale widzimy, jakie są rzeczywiście postawy i do czego dążą te dwa obozy, które ukształtowały się w Polsce.
Antoni Macierewicz stwierdził, że „sprawa zbrodni smoleńskiej musi być rozpatrzona w wymiarze międzynarodowym”. Czy myśli Pan Profesor, że tutaj kwestia zestrzelenia samolotu MH17 może niejako „zazębić się” ze sprawę smoleńską?
Powinna. Jest tutaj kwestia chyba też jednoznaczna, jeżeli idzie o to, kto jest sprawcą tego zdarzenia. Tym bardziej uprawdopodabnia się wszystko to, co stało się pod Smoleńskiem.
Głośno jest ostatnio o słowach byłego gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwiliego, że „Smoleńsk był zemstą za Tbilisi z 2008 roku”. Taki motyw należałoby brać pod uwagę?
Niewątpliwie to, co zrobił prezydent Kaczyński - mianowicie zbierając przywódców Europy Środkowo-Wschodniej i stawiając się z nimi w Tbilisi, właśnie wtedy gdy rosyjskie czołgi był już tuż tuż i wyglądało na to, że dojdzie do gruzińskiej klęski - uniemożliwiło Rosji opanowanie Gruzji. Był to cios ciężki, jeżeli idzie o zamiary Moskwy. Zemsta z tego powodu? Rosja ma w zwyczaju mścić się, bo czymże było chociażby zamordowanie Litwinienki? Dla mnie to jest od początku oczywiste, że to tak musiało wyglądać. Putin po prostu się zemścił na prezydencie Kaczyńskim. Za Tbilisi. To należy założyć.
CZYTAJ TAKŻE:
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/642936-prof-szeremietiew-zmienia-sie-swiadomosc-ws-rosji-i-1004