„To jest ta ruska buta. Dziś cały świat widzi, do czego zdolny jest Putin – w XXI wieku, w bezpośrednim sąsiedztwie Polski, Unii Europejskiej – na Ukrainie dochodzi do zbrodni ludobójstwa. Znów ludzie są mordowani i wrzucani do bezimiennych dołów. Skrępowane ciała i strzały w tył głowy, masowe groby tak bardzo przypominają nam Katyń i inne miejsca Golgoty Wschodu. Reżim Putina stosuje te same sowieckie metody. Świat się zmienił, Rosja nie” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ SONDAŻ. Ilu z nas sądzi, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu? Bardzo ważne wyniki. „Putin jest zdolny do wszystkiego”
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Świat: Chciałbym, abyśmy mogli kiedyś wszyscy spotkać się 10 kwietnia. Niezależnie od poglądów politycznych
wPolityce.pl: Z sondażu Social Changes dla wPolityce.pl wynika, że 48 proc. respondentów „zdecydowanie” lub „raczej” bierze pod uwagę, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach. Przeciwnego zdania jest 33 proc. ankietowanych, a dość duży odsetek – 19 proc. badanych – wskazało opcję: „nie mam zdania”. Jak oceniłaby Pani wyniki sondażu?
Jadwiga Wiśniewska: Lata dezinformacji, na którą wpływ miała agentura rosyjska daje takie wyniki. Nie wolno zapominać o tym, że badanie przyczyn katastrofy smoleńskiej Donald Tusk świadomie oddał w rosyjskie ręce. Przez lata prowadzona była dezinformacja. Wrak samolotu został po rosyjskiej stronie, a polski zespół badający przyczyny tragedii smoleńskiej znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji – jak lekarz badający pacjenta bez kontaktu z tym pacjentem. Nie dziwię się więc wynikom sondażu.
Wiem na pewno, że ówczesnemu polskiemu rządowi nie wolno było oddawać Rosji badania przyczyn katastrofy smoleńskiej. W kontekście wojny na Ukrainie, myślę, że przygniatająca część opinii publicznej jest podobnego zdania. Widzimy, co reżim Putina wyprawia na Ukrainie. Każdy zdrowo myślący człowiek wie, że samolot spadając z wysokości brzozy na miękkie podłoże nie rozbija się na milion kawałków.
Pamiętam, jak bezpośrednio po tej katastrofie, wrak Tupolewa był cięty, niszczony, następnie – myty, wręcz szorowany.
Minister Macierewicz zapowiadał dzisiaj, że 11 kwietnia opinii publicznej przedstawiony zostanie raport z prac podkomisji. Czego oczekuje Pani po tej informacji?
Poczekajmy na ustalenia, jakie przedstawi Minister Macierewicz. Z całą pewnością trzeba docenić wysiłek ludzi badających przyczyny katastrofy smoleńskiej, ich nieustępliwość w dążeniu do wyjaśnienia okoliczności tej wielkiej tragedii – największej, jaka dotknęła Polskę po II wojnie światowej.
Czy to, co dzieje się dziś na Ukrainie, świadczy o tym, że Putin byłby zdolny do zabicia 96 osób – w tym urzędującego prezydenta?
Mamy twarde dowody na to, że na Ukrainie dochodzi do zbrodni ludobójstwa. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział o Putinie „rzeźnik”. Rosyjski przywódca to osoba zdolna do wszystkiego.
Nie mówiąc już o tym, że przed katastrofą smoleńską Putin zaatakował Gruzję, a po katastrofie dokonał bezprawnej aneksji Krymu oraz spowodował zestrzelenie malezyjskiego Boeinga.
Tyle rzeczy się działo, a świat nie reagował. Aż doszło do tego, że treścią wypełniają się prorocze słowa Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, który powiedział w Tbilisi w 2008 r.: dziś Gruzja, jutro Ukraina… Widzimy, że to wszystko dzieje się na naszych oczach. Ukraina dzielnie walczy. Polska wspiera naród ukraiński walczący o wolność, niepodległość i suwerenność, przyjmując uchodźców. Jesteśmy sąsiadami, na których Ukraina może liczyć i to w naszym kraju Ukraińcy szukają bezpiecznego schronienia przed wojną.
Znamienne i symboliczne jest to, że rosyjska masakra w Buczy miała miejsce m.in. na ul. Lecha Kaczyńskiego. Widzimy, że takie kraje, jak Gruzja czy Ukraina upamiętniają tragicznie zmarłego polskiego prezydenta. Dlaczego w Polsce wszelkie próby upamiętnienia spotykają się z szyderczą czy wręcz agresywną reakcją?
To, że nie ma w Warszawie ulicy Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego to dowód na niebywałą małostkowość prezydenta Trzaskowskiego, który startując w wyborach prezydenckich zapowiadał, że taka ulica w stolicy będzie. Jak widać, także w tej sprawie nie dotrzymał słowa.
Dla ludzi honoru to oczywista oczywistość, że Prezydent Polski, który zginął w katastrofie, lecąc na obchody upamiętniające pomordowanych 70 lat wcześniej polskich oficerów w Katyniu, polityk który przed objęciem urzędu głowy państwa był prezydentem Warszawy, z całą pewnością zasługuje na godne upamiętnienie.
Oburza mnie również to, że nawet obchody miesięcznic smoleńskich zakłócane są przez różnych awanturników. Z całą pewnością agentura rosyjska w Polsce działała i działa, siejąc zamęt i dezinformację, bo taką ma rolę. Ci, którzy w jakikolwiek sposób umniejszają zasługi śp. Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, z całą pewnością wpisują się w ten scenariusz pisany na Kremlu.
Co do Kremla, to w ostatnim czasie po stronie rosyjskiej nasiliły się prowokacje czy zaczepki nawiązujące do katastrofy smoleńskiej. Mieliśmy wpis byłego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, w którym zarzucał Polakom „rusofobię”, ale również np. słowa byłego rosyjskiego wicepremiera, Dmitrija Rogozina, który zwrócił się do prezesa PiS: „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”.
To jest ta ruska buta. Dziś cały świat widzi, do czego zdolny jest Putin – w XXI wieku, w bezpośrednim sąsiedztwie Polski, Unii Europejskiej – na Ukrainie dochodzi do zbrodni ludobójstwa. Znów ludzie są mordowani i wrzucani do bezimiennych dołów. Skrępowane ciała i strzały w tył głowy, masowe groby tak bardzo przypominają nam Katyń i inne miejsca Golgoty Wschodu. Reżim Putina stosuje te same sowieckie metody. Świat się zmienił, Rosja nie.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/593757-wywiad-wisniewska-swiat-widzi-do-czego-zdolny-jest-putin