„Wymaga wyjątkowej naiwności albo złej woli (spowodowanej także niechęcią przyznania się do wielkiego błędu), by dziś uważać, że w 2010 r. w Smoleńsku zamach był wykluczony” - napisała na Twitterze dyrektor telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska.
CZYTAJ TAKŻE:
Katastrofa smoleńska
Przypomnijmy, że prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla radiowej Jedynki powiedział, że „nie mamy żadnej wątpliwości, że w Smoleńsku był zamach”.
Ocenił, że dotąd postawa międzynarodowych elit była bardzo sceptyczna, żeby wyjaśnić sprawę katastrofy smoleńskiej, ale teraz to nastawienie się zmieniło.
Kiedy mówiłem w wywiadzie dla BBC o możliwości zamachu, zostałem w trakcie nagrania niezwykle gwałtownie zaatakowany przez dziennikarza (…). Dziś rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że ta atmosfera się zmieniła
— zaznaczył szef PiS.
Z kolei Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Zduńskiej Woli oświadczył, że „jeśli ktoś ma pomysł, żeby ze Smoleńska znowu robić politykę (…) to jest to najlepszy prezent dla Putina, jaki można sobie wyobrazić”.
Przestrzegałbym także prezesa Kaczyńskiego przed wykorzystywaniem rocznic smoleńskich na rzecz takiego destabilizowania sytuacji
— stwierdził lider PO.
Naiwność albo zła wola
Zdaniem dyrektor telewizji Biełsat Agnieszki Romaszewskiej, wykluczanie zamachu to albo naiwność, albo zła wola.
Wymaga wyjątkowej naiwności albo złej woli (spowodowanej także niechęcią przyznania się do wielkiego błędu), by dziś uważać, że w 2010 r. w Smoleńsku zamach był wykluczony
— napisała Agnieszka Romaszewska.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/592685-katastrofa-smolenska-romaszewska-pisze-o-zamachu