„Mam przekonanie poparte dowodami. To nie była zwykła katastrofa. Ta brzoza nie pokonała samolotu. Wiele państw teraz będzie bardziej skłonna podzielić się z nami, lub przyjąć wersję ustaloną na podstawie naszych badań. Wywiady wielu państw świata wiedzą, co tam się stało” - powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków posłanka Prawa i Sprawiedliwości, mecenas Małgorzata Wassermann.
CZYTAJ WIĘCEJ:
-RELACJA z wojny dzień po dniu
Polityk PiS oceniła w Radiu Kraków, że katastrofa smoleńska nie była zwykłym wypadkiem. Pytana o to, czy wojna w Ukrainie powinna zmienić nasze spojrzenie na tę tragedię, posłanka stwierdziła, że „nie tylko wojna, ale to, do czego zdolny jest Putin”.
W XXI wieku on atakuje duży, demokratyczny kraj. Jaki jest stopień prymitywnej propagandy z oficjalnych komunikatów Rosji… Od miesięcy byliśmy świadkami tego, jak wysocy urzędnicy Rosji bezczelnie kłamią. (…) Ławrow mówił kilka dni przed wojną, że jej nie będzie. Po 12 latach trzeba zadać sobie pytanie, czy ludzie, którzy mówili, po co Putin miałby to zrobić… My tłumaczyliśmy to, że to kwestia Gruzji, kwestia pozycji Polski, budowania koalicji przeciw Rosji i jej pozycji w Europie. Do tych ludzi to nie docierało
— zwróciła uwagę była szefowa sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold.
Małgorzata Wassermann oceniła, że przeciętnemu człowiekowi trudno wyobrazić sobie, „że można zabić 96 osób, bo się chce”.
Taki jest jednak Putin
— dodała.
„Ta brzoza nie pokonała samolotu”
Mecenas, mówiąc o katastrofie smoleńskiej, powoływała się na argumenty natury naukowej.
Czy kilkunastocentymetrowa brzoza może wywrócić i zniszczyć na tysiące elementów 100-tonowy samolot? Odpowiedzmy sobie. Mamy potem jasność. Jest szereg badań. W przyszłym tygodniu jest spotkanie w prokuraturze, żeby zapoznać się z nowymi ustaleniami. One idą w jasnym kierunku. Z uwagi na delikatność materii, na razie się o wynikach częściowych nie mówi. Mam jedną nadzieję jeszcze. Mam przekonanie poparte dowodami. To nie była zwykła katastrofa. Ta brzoza nie pokonała samolotu
— powiedziała.
Rozmówczyni Radia Kraków oceniła, że być może teraz „wiele państw teraz będzie bardziej skłonna podzielić się z nami, lub przyjąć wersję ustaloną na podstawie naszych badań”. Zdaniem Wassermann, „wywiady wielu państw świata wiedzą”, co stało się 10 kwietnia 2010 r.
Jestem jednak realistką. Takich informacji nie przekazuje się innemu państwu za nic lub bez okazji. Mam nadzieję, że ta straszna wojna skłoni inne państwa do otwartości
— dodała.
Sankcje na Rosję
Posłanka odpowiedziała także na pytanie dotyczące zakazu importu rosyjskiego węgla do Polski. Dlaczego dzieje się to dopiero teraz?
Nie jest to prosta decyzja. Są rozważane za i przeciw. Wolelibyśmy, żeby to była decyzja UE. Skoro jednak Unia się ociąga, chcemy dać przykład. Pokażemy, że można to zrobić
— oceniła Małgorzata Wassermann.
Polityk wskazała, że trzeba było najpierw rozważyć konsekwencje finansowe i dopiero po przygotowaniu ogłosić decyzję, a przed nami jeszcze „długi proces legislacyjny”.
Będziemy zabiegać, żeby inne kraje UE podjęły takie decyzje. Nieraz kraje szły za nami. Oby tak było też tutaj
— powiedziała.
aja/Radio Kraków
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/592301-wassermann-o-smolensku-to-nie-byla-zwykla-katastrofa