Po dekadzie umorzono „okołosmoleńskie” śledztwo przeciwko dowódcom z 36. specpułku. To słuszna decyzja, która jeszcze wyraźniej pokazuje, że bezkarni pozostaną rzeczywiści decydenci odpowiadający za dramatyczną sytuację w tej jednostce wożącej najważniejsze osoby w państwie.
W sierpniu 2011 r. wojskowa prokuratura postawiła dwóm oficerom zarzuty niedopełnienia obowiązków – niezgodnego z przepisami wyznaczenia i przygotowania do lotu 10 kwietnia 2010 r. załogi Tu-154M. Była to konsekwencja opublikowania kilka tygodni wcześniej raportu końcowego rządowej komisji pod przewodnictwem Jerzego Millera, która winy w doprowadzeniu do katastrofy szukała przede wszystkim po stronie polskiej. Z dzisiejszej perspektywy wiemy doskonale, jak wiele kłamstw, przemilczeń i błędów zawierał…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/574980-pulk-bez-winy-skromne-konsekwencje-po-tragedii-smolenskiej