Poniedziałkowa powtórka filmu Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia” w TVP Info i bardzo ciekawa późniejsza dyskusja wokół filmu, z udziałem także autorki, to okazja by jeszcze raz podziękować jej i całej ekipie (czuć też rękę Roberta Kaczmarka) za solidną dziennikarską i filmową robotę.
Rozradowana Kopacz
Na długo zostaną w pamięci ujawnione zdjęcia rozradowanej Ewy Kopacz z moskiewskiego prosektorium. Zostanie milczenie mediów III RP w tej sprawie, a później potężne manipulacje mediów niemieckich dla Polaków. Opisujemy je regularnie. I kiedy później państwo czytacie ataki na nas, to pamiętajcie - to za mówienie prawdy w takich chwilach. CZYTAJ TEŻ: To bardzo boli. Ale - choć wolałbym tego nie pisać - zaskoczeni być nie powinniśmy. Widzimy na tych kadrach część łańcucha świadomie, na zimno podejmowanych decyzji
Ale musimy z tego filmu zapamiętać dużo więcej.
Zdrada i hańba
Po pierwsze, opis pierwotnej przyczyny, którą była dzielna i profetyczna postawa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego wobec agresji Rosji na kraje naszego regionu, wtedy przede wszystkim Gruzję. Dał wtedy dowód politycznej mądrości, zdolności przewidywania, odpowiedzialności za przyszłość państwa polskiego, a także przywiązania do wartości „Solidarności”, z jej Posłaniem do ludzi pracy Europy Wschodniej włącznie. I był skuteczny - ocalił Gruzję, zyskał kilka lat pokoju.
Po drugie, zdradzenie tych, którzy zginęli w Smoleńsku, przez tych, którzy wtedy przejęli stery rządu i przejmowali szybko resztę władzy. Zdradę przed tragedią, hańbę w czasie tragedii, kompromitację po niej - trwającą do dzisiaj.
Po trzecie, wciąż palącą konieczność wyciągnięcia wniosków, wzmocnienia państwa, upewnienia się, by coś takiego było niemożliwe. Przekonująco mówiła o tym sama autorka.
Nowe otoczenie
Wszystko to musimy widzieć w kontekście zmieniającego się klimatu wokół Rosji. Także na świecie jest coraz mniej złudzeń wobec charakteru tej władzy.
Już każdy wie, że jest zdolna najeżdżać sąsiadów, i to bez względu na to, czy to siostry i bracia Słowianie czy nie-Słowianie.
Potrafi zabijać za granicą, potrafi próbować zabijać wewnętrznych opozycjonistów. W biały dzień. Tak właśnie, by każdy wiedział, że to robi.
Czesi stwierdzili właśnie, że stała za wybuchem ich składu z amunicją w roku 2014.
Tylko Niemcy udają, że nie widzą, co jest grane i ciągną uparcie gazowe interesy z Moskwą. Ale to nic nowego - ta ich miłość do demokracji nigdy nie była specjalnie szczera.
Inny klimat
Łuski spadają z wielu oczu. Złudzenia pryskają, wielu musi stanąć w prawdzie. W tym właśnie momencie pojawia się szansa na opowiedzenie światu prawdy o tragedii smoleńskiej. Bez kłamstw i manipulacji, które wrzucono w obieg 11 lat temu.
Film „Stan zagrożenia” już został nagrodzony na wielu festiwalach. Cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Widać, jak mocny jest głód prawdy.
Nie zgubmy z oczu tej szansy, także w wymiarze państwowym. Jeśli zrobimy to profesjonalnie i spokojnie, prawda wybrzmi. To nadal zadanie niezwykle trudne, ale dostrzeżmy, że klimat do pracy mamy nieco bardziej przychylny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/547721-nie-zgubmy-z-oczu-tej-szansy-w-sprawie-smolenska