„10 kwietnia 2010 roku byłam w Lesie Katyńskim. Oczekiwałam na polską delegację z Prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Razem ze mną byli także przedstawiciele Rodzin Katyńskich, harcerze, parlamentarzyści, którzy tak ja, na uroczystości związane z 70. rocznicą Zbrodni Katyńskiej przyjechali pociągiem z Warszawy. Kiedy dowiedzieliśmy się o katastrofie, zapanowała atmosfera przerażenia i rozpaczy. Doszło do największej narodowej tragedii w powojennej historii Polski” — opowiedziała portalowi wPolityce.pl europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska, wspominając tragiczne wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
11. rocznica katastrofy smoleńskiej
W sobotę mija 11 rocznica katastrofy samolotu pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, jego żona Maria Kaczyńska oraz 94 inne osoby, wśród nich wielu wysokich urzędników państwowych i dowódców wojskowych. Polska delegacja w 2010 roku leciała na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. 11. rocznica katastrofy smoleńskiej. „Pamiętamy o wszystkich 96 ofiarach. Kontynuowanie ich dzieła to nasz obowiązek”
Jadwiga Wiśniewska: „Pamiętam dokładnie ten dzień”
Jak tamten dzień wspomina europoseł Jadwiga Wiśniewska? Ówczesna parlamentarzystka PiS była w Lesie Katyńskim, oczekując na polską delegację z Prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele…
Pamiętam dokładnie ten dzień. Zostanie on na zawsze w mojej pamięci, tak jak i pamięć o tych, którzy zginęli w Katastrofie Smoleńskiej. Zginęli na służbie, lecieli do Katynia by w imieniu polskiego narodu upomnieć się o pamięć Ofiar Zbrodni Katyńskiej w jej 70. rocznicę. Pięknie oddaje to tekst modlitwy znajdujący się na Epitafium Smoleńskim na Jasnej Górze, gdzie czytamy, że „o pamięć umęczonych ojców za nas upomnieć się lecieli”. Była to delegacja państwowa, na czele z Prezydentem RP Prof. Lechem Kaczyńskim. Po raz kolejny Polska straciła swoje elity na tej nieludzkiej ziemi
— mówiła Jadwiga Wiśniewska w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Poranek 10 kwietnia 2010 r. każdy z nas pamięta inaczej. Każdego z nas wiadomość o Tragedii Smoleńskiej zastała w różnych miejscach. Ja byłam w Lesie Katyńskim i to właśnie tam, na tej nieludzkiej ziemi, dowiedziałam się, że samolot się rozbił. Wciąż jednak miałam nadzieję, że nie wszyscy zginęli. Wpatrywałam się w przejmujący widok pustych, czarnych krzeseł z białymi kartkami z nazwiskami osób, które leciały samolotem i jak się później okazało zginęły w tej katastrofie. Właśnie wtedy, 10 kwietnia 2010 r., cały świat usłyszał o Katyniu. Wszystkie media na świecie mówiły nie tylko o katastrofie, ale także o 70. rocznicy Zbrodni dokonanej na polskim narodzie. Tak więc cena, jaką przyszło nam zapłacić za to, by świat usłyszał o Katyniu była ogromna, a strata dla Polski, dla narodu polskiego – niewyobrażalna. Zginęli ludzie bardzo Polsce potrzebni, ludzie, którzy się dobrze Polsce zasłużyli
— dodała.
„Pomyślałam, że muszę pojechać do Katynia”
Jadwiga Wiśniewska opowiedziała również, jak znalazła się tego dnia w Lesie Katyńskim.
Byłam wówczas posłem na Sejm. Pracowałam w Komisji Edukacji. Rządząca wtedy PO zamierzała ograniczyć nauczanie historii. Postanowiłam ochronić od zapomnienia ten niezwykle bolesny, ale jednocześnie bardzo ważny fragment polskiej historii, jakim jest Zbrodnia Katyńska. W związku z tym, że zbliżała się 70. rocznica Zbrodni, postanowiłam zorganizować konkurs historyczno-literacki „Prawda i kłamstwo o Katyniu”, dlatego późną jesienią 2009 r., zwróciłam się do Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego o patronat honorowy. Pomyślałam także, że muszę pojechać do Katynia, by pomodlić się za Tych, którzy zostali tam zamordowani
— przekazała.
Rozstrzygnięcie pierwszej edycji konkursu odbyło się w cieniu Katastrofy Smoleńskiej. W tym roku, już po raz 12, organizuję konkurs „Prawda i kłamstwo o Katyniu”. Jego owocem jest ponad 2,5 tys. prac młodych ludzi z całego województwa śląskiego. Każda z nich jest pięknym świadectwem pamięci. Młodzież wydobywa światło prawdy o tym, co wydarzyło się w Katyniu i innych miejscach Golgoty Wschodu. Bardzo często w swoich pracach młodzi ludzie zwracają uwagę na to, że Ofiary Katynia i Smoleńska połączyły wspólne epitafia. Swoją dojrzałą postawą dają przykład na to, że każdy z nas może być strażnikiem pamięci o ofiarach Katynia i Smoleńska
— mówiła.
Europoseł PiS podkreślała, że prawda o Zbrodni Katyńskiej była szczególnie ważna dla śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego.
W niewygłoszonym przemówieniu miał powiedzieć, że „tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem PRL-u, tak prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczypospolitej”. Dziś uczestnicy konkursu piękną treścią wypełniają ten duchowy testament Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i udowadniają, że nie tylko pragną prawdy, ale na jej fundamencie chcą budować swe dorosłe życie
— akcentowała.
Cześć i chwała Bohaterom! – tym, którzy zostali zamordowani w Katyniu i tym, którzy 10 kwietnia 2010 r. lecieli uhonorować ich pamięć i zginęli nad Smoleńskiem
— zakończyła rozmowę europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska.
Not. aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/546557-tylko-u-nas-wisniewska-bylam-wtedy-w-lesie-katynskim