Lech Kaczyński był wizjonerem, człowiekiem, który w wielu wymiarach wyprzedzał swoją epokę; rozpoznał charakter rządów Władimira Putina, wiedział, że trzeba wyciągnąć wnioski z historii i w oparciu o nie kształtować politykę wobec Rosji - powiedział wicepremier Jacek Sasin.
CZYTAJ TAKŻE:
Sasin wspomina śp. Lecha Kaczyńskiego
W 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej Sasin, wspominając w Programie Pierwszym Polskiego Radia prezydenta Lecha Kaczyńskiego mówił, że był on narodowego liderem, który wiedział, jak zarządzać polskimi sprawami.
Wiedział, jaka powinna być Polska, jak ważne jest by odrzucić głos komunistycznej przeszłości, który dławił nas po 1989 r.
— podkreślił.
Lech Kaczyński, jako pierwszy na świecie, rozpoznał charakter rządów Władimira Putina w Rosji. W momencie, kiedy czołowi światowi przywódcy po części oszukiwali się wizją demokratycznej Rosji, która porzuciła swój ekspansjonizm, porzuciła chęć podboju sąsiednich narodów, Lech Kaczyński wiedział, że to nieprawda, że Rosja pozostała taką, jaką znaliśmy z historii, że trzeba wyciągać z tego wnioski i w oparciu o nie kształtować politykę wobec tego kraju
— mówił Sasin.
Jak dodał, wraz ze śmiercią Lecha Kaczyńskiego, wiele narodów, które dążyły do niepodległości i wyrwania się spod dominacji rosyjskiej, straciły „punkt odniesienia”.
Straciliśmy polityka, który był mądrym, rozsądnym Europejczykiem. Wiedział, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej, że miejsce Polski jest w Europie Zachodniej, a jednocześnie wiedział, że UE nie może odchodzić od swoich korzeni, powinna wrócić do tego, co leży u jej podstaw
— mówił Sasin.
Jak podkreślił, Lech Kaczyński był mężem stanu, zarówno w wymiarze wewnętrznym, krajowym, ale także światowym, europejskim.
Lech Kaczyński był wizjonerem. Człowiekiem, który w wielu obszarach wyprzedzał swoją epokę, dlatego, być może, tak często był nierozumiany
— dodał.
Przypomniał przemowę Kaczyńskiego na wiecu w Tbilisi w 2008 r., gdzie wskazywał, że po napaści na Gruzję, Rosja może następnie zaatakować Ukrainę.
Rau: Prezydent Lech Kaczyński był człowiekiem wielowymiarowym
Prezydent Lech Kaczyński był człowiekiem wielowymiarowym, o którym nadal wiemy bardzo mało; mógłbym powiedzieć jeszcze sporo o takich ludzkich, jego stronach, o jego skromności, serdeczności, towarzyskiej atrakcyjności i nieprawdopodobnej gościnności - powiedział szef MSZ Zbigniew Rau.
W sobotę mija 11 lat od dnia katastrofy smoleńskiej, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, członkowie rządu Donalda Tuska, działacze społeczni, przedstawiciele rodzin katyńskich.
Rau pytany był w sobotę w Programie Pierwszym Polskiego Radia o wspomnienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i organizowane przez niego seminaria lucieńskie. Były to debaty z przedstawicielami świata nauki i życia publicznego, które odbywały się regularnie w dawnym ośrodku prezydenckim w Lucieniu pod Płockiem w latach 2006-2009. Debaty odbywały się zawsze w piątki.
Cała rzecz wynikała z tego, że Lech Kaczyński pełniąc urząd prezydenta RP nie przestał być profesorem uniwersytetu
— podkreślił szef MSZ.
Stąd - jak dodał - „ten zamysł powołania seminariów lucieńskich”.
Nam uzasadniał to w ten sposób. Mówił: „nie mam tyle czasu, bym czytał obecnie tyle, ile bym chciał, dlatego chcę uczyć się z dyskusji z wami, dalej rozwijać swoje pasje intelektualne i swoje zainteresowania właśnie w ten sposób”
— wspominał Rau.
W jego ocenie Lech Kaczyński był człowiekiem „bardzo zachłannym na taką wiedzę płynącą z dyskusji akademickiej”.
Dlatego uczestniczył w tych seminariach nie jako prelegent, ale brał aktywny udział w dyskusji. Będąc jednocześnie człowiekiem bardzo skromnym, starając się niczym nie wyróżniać z grona pozostałych uczestników
— podkreślił minister.
Dodał, że bardzo zdziwiło go to, że prezydent Kaczyński zapisywał się do zabrania głosu w dyskusji.
Czasem było kilka osób, czasem kilkanaście, a więc zawsze cierpliwie czekał, kiedy przychodziła jego kolej
— podkreślił Rau.
I teraz rzeczywiście możemy przyjąć, że określenie sylwetki intelektualnej profesora Lecha Kaczyńskiego było możliwe w sposób uważam że, stosunkowo pełny w doświadczeniu tych seminariów lucieńskich
— ocenił szef MSZ.
Na pytanie, jakiego człowieka - jego zdaniem - straciliśmy 10 kwietnia 2010 r. Rau odparł, że „człowieka naprawdę wielowymiarowego, o którym wiemy niestety nadal bardzo niedużo”
Ja bym mógł powiedzieć jeszcze sporo o takich ludzkich stronach pana prezydenta, o jego skromności, serdeczności, towarzyskiej atrakcyjności, nieprawdopodobnej gościnności. To, co też go wyróżniało, to taka przenikliwa autoironia, a to jest rzecz towarzysko bardzo cenna
— powiedział szef MSZ.
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/546538-jaki-byl-sp-prezydent-lech-kaczynski